Data: 2000-12-01 18:53:58
Temat: Re: bioenergo.......
Od: c...@p...wp.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <iRRV5.65$cU4.20201@mencken.net.nih.gov>,
"Agnieszka Szalewska" <s...@e...nih.gov> wrote:
> ale kto kogo mialby tu hipnotyzowac? nie bylo to zludzenie "znikniecia" gdyz
> po "zabiegu" guzek byl tak samo zmniejszony, jak i trakcie. Hipnotyzowanie
> organizmu, aby "zniknal" guzek? A poza tym, jakiego rodzaju hipnoza? Gosciu
> nie kazal sie relaskowac, prowadzil rozmowe na rozne tematy, nic nie
> wskazywalo na hipnoze...
> Agnieszka
>
Nie musial kazac sie relaksowac. Widzialem seanse zbiorowej hipnozy
robione przez pastora baptystow, ktory utrzymywal, ze dysponuje dotykiem
bozym leczacym ludzi. Rzeczywiscie, po jego dotknieciu ludzie padali jak
razeni na ziemie, a pozniej wstawali i szli 'zdrowi' do domu. tak sie
jednak sklada, ze wszyscy bioenergoterapeuci itp. lubia jak sie o nich
pisze, ale nie lubia poddawac sie zadnej weryfikacji. Sam bawilem sie
kiedys radiestezja i kilkakrotnie zaproponowalem znaiomym
bioeneroterapeutom zabiegi w moim laboratorium, abym mogl na odpowiednich
instrumentach zweryfikowac efekty. I co? I nic, zaden sie nie zgodzil.
Dodatkowo jeszcze ostrzegli swoich klientow, ktorych nagabywalem o
poddanie sie badaniom przed i po zabiegu, ze takie badania zniweluja caly
efekt bioenergoterapii i zadnego wyleczenia nie bedzie.
Tak sie sklada, ze jestem eksperymentatorem i musze zobaczyc eksperyment,
a nie przedstawienie aby uwierzyc.
Cien
Sent via Deja.com http://www.deja.com/
Before you buy.
|