Data: 2005-03-01 21:47:10
Temat: Re: biszkopt (cisze sie!)
Od: Magdalena Bassett <m...@o...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
@nn wrote:
>, tylko że to działa w dwie
> strony i Ciebie też się tyczy. Piszesz o tolerancji dla robiących
> inaczej ale sama jej nie masz - informację że Em jednak dla pewności
> rzuciła biszkoptem - skwitowałaś: "Cóż to za pomysł!! Ja tak nie
> robię!!",
ale mnie zlapalas. Rzeczywiscie, masz cakowita racje. Dobrze, gdy mna
tak troche ktos potrzasnie od czasu do czasu. KAJAM SIE! i juz. Za kare
ide wymyslac, dlaczego ten cholerny sernik znow mi sie zapadl - moze
dlatego, ze go na deszcz wystawilam przez pomylke :)) A jak by sie udal
nadzwyczajnie, to pewnie zawsze od tego momentu wystawialabym go na
deszcz :))
A jeszcze jedna uwaga na temat biszkoptu: w USA robi sie taki biszkopt
bez zoltek, ktory wlewa sie do nie-posmarowanej formy. Po upieczeniu
odwraca sie forme do wystygniecia - ona ma takie specjalne nozki (o tu
na zdjeciu widac: http://www.kitchenconservatory.com/angelfood.jpg ) i w
ten sposob biszkot wystyga odwrocony i puszysty. Moze w taki sposob
mozna by piec te orzechowe biszkopty bez maki? Musze sprobowac.
I jeszcze raz przyrzekam, ze sie poprawie:))
Magdalena Bassett
|