Data: 2015-02-03 23:41:33
Temat: Re: blat do łazienki
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Ewa napisała:
>> Wszystkich tych rad oczywiście nie czytałem, ale chodząc po różnych
>> marinach widzę, że znajomość konserwacji drewna amatorom armatorom
>> dziś jest mało potrzebna. Drewno, to najwyżej w takich co bardziej
>> luksuśnych jednostkach.
>
> I to może dawać do myślenia, na przykład - że są jednak pewniejsze
> i łatwiejsze do utrzymania materiały do kontaktu z wodą.
"Kontaktu z wodą" w sensie nurzania się w morzu? Jasne, że są i to od
dawna, choć początki zmian były trudne. Tu warto wspomnieć gościa, co
to pierwszy wpadł na pomysł, by statki i okręty budować ze stali i od
razu postanowił podzielić się tą ideą z wysoką komisją admiralicji
Jej Królewskiej Mości. Pierwsza reakcja była mniej więcej taka -- "pan
posłucha, milordzie, co ten dżentelmen opowiada -- chce budować okręty
ze stali; głupiec nie wie, że od razu zatoną, bo żelazo jest cięższe
od wody". Od tego czasu minęło sporo lat, obok stali zaczęto używać
też plastiku, szkła, a nawet betonu i czort jeden wie czego jeszcze.
Drewno w tych zastosowaniach w ogóle przestało się liczyć.
To, co widać, używane jest tylko do wykończenia wnętrz i pokładów,
czyli kontakt ma najwyżej z wilgocią. I choć do tego też są pewniejsze
i łatwiejsze do utrzymania materiały, to drewno jest tam wciąż i ma
świadczyć o "znamionach luksusu".
>> Natomiast spotkałem jednego takiego, co sobie zbudował coś, co wygląda
>> jak nie przymierzając jakaś Santa Maria Kolumba. Kolibie się to teraz
>> po Adriatyku, ale gdy budował to u siebie w ogródku, to ze swoim
>> dziełem wyglądał jak jakis Noe.
>
> Podejrzewam też, że takie drewniane jachty wymagają częstej i specjalnej
> pielęgnacji, żeby nie wyglądały jak tamten z poprzedniego linka.
I to nieustannej. Zresztą nie jestem do końca przekonany, czy wspomniany
Noe wszystko tak uczciwie od początku do końca wystrugał z drewna. Pod
wodą może być coś z bardziej współczesnego materiału.
Jarek
--
Transatlantyki na oceanach
A krążowniki w rejsach ćwiczebnych
Każdy z nich musi mieć kapitana
Nasz kapitan też jest potrzebny
|