Data: 2003-11-01 22:07:57
Temat: Re: boczek z sliwkami zrobilam - totalna klapa!
Od: "astoja" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cze
droga kruszyno:]
ten boczek napewno byl surowy a nie gotowany czy pieczony znaczy sie
nie??
a taki trzeba upiec doprawic a pozniej sliwkami szpikowac
zreszta teraz jest modfa na wegeterianizm
Użytkownik "Kruszynka (Wrocław)" <m...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bnqhpi$ks0$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Zrobilam wedlug przepisu z opakowania po pieprzu czarnym ziarnistym. A
stalo
> tam tak:
> Boczek surowy (ja mialam pol kilo)
> sliwki suszone (ja mialam kalifornijskie, juz wydrazone)
> pieprz
>
> Boczek nalezalo pokroic w plastry, sliwki wydrazyc (ja nie musialam) i w
> miejsce pestki dac szczypte pieprzu. Potem sliwke zawinac w plaster
boczku,
> przebic wykalaczka. Boczki wpakowac do piekarnika na 40 minut. Poniewaz
moje
> sliwki byly jakichs mizernych rozmiarow, wiec dalam po dwie do zawijaska
(i
> wygladalo to ja jedna normalnej wielkosci) i po dwie szczypty pieprzu
> (swiezo zmielonego). Pieklam najpierw bez przykrycia w naczyniu
> zaroodpornym, potem je przykrylam.
>
> Wyszlo mocno kiepskie. Bez smaku, mdle, paskudne. Maz stwierdzil, ze az
> takie tragiczne to nie jest, ujdzie w tloku, i ze to jest tak jak z
> oliwkami: my ich nie cierpimy, ale np. moja szwagierka moze je na
kilogramy
> zjadac.
> Nie wiem... W przepisie nie bylo zadnych innych przypraw poza pieprzem.
> Boczek posolony (posololam sobie dwa zawijaski na talerzu) byl kompletnie
> niejadalny. Nie zeby mnie to zalamalo, wladki sie zdarzaja, inne jedzenie
w
> domu bylo, ale zastanawiam sie, co zrobilam zle. A moze przepis byl jakis
> dziwny?
>
> Kruszyna
> --
> "Primum non stresere... "
>
|