W dniu 2006-11-26 19:36, Gosia Plitmik napisał/a:

> Nie iwem czy sie juz wyjasniło, ale na szybko. Pola miała identyczne
> objawy, bol biodra nie chciała chodzic. Diagnoza, rzekome zapalenie
> stawu biodrowego. Po konsultacji z kolegami wyszło,z e najczesciej
> przyczyna zapalen stawów w małych dzieci sa wczesniejsze infekcje
> gardła. Antybiotyk powinien załatwic sprawe, tzreba unikac chodzenia.

Jesteśmy już w domu. Seria badań za nami. RTG płuc, USG narządów
wewnętrznych w normie.
Już w piątek CRP spadło do 6, czyli do górnej granicy normy, więc był to
znak, że idzie ku lepszemu.
W sobotę Szymon zaczął wymiotować i jak się poźniej okazało, nie mogła
byc to reakcja na antybiotyk czy inny objaw choroby, ponieważ osoby,
które miały styczność z małym w weekend, czyli ja, mąż i moja mama
(została na noc z soboty na niedzielę) poległy w poniedziałek lub wtorek
mając problemy wymiotno-biegunkowe o różnym nasileniu. Jednym słowem
zaraziliśmy się przez Szymona wirusem, które przyniosło jakieś dziecko
na oddział.
Czekamy jeszcze na wyniki badań boreliozy, mycoplasmy, C3, C4, PPJ,
które powinny być w przyszłym tygodniu.
Lekarze podejrzewają, że nie powinno w nich wyjść nic specjalnego,
ponieważ poprawa duża nastąpiła jeszcze chwilę przed podaniem Szymonowi
pierwszej dawki antybiotyku. No ale na wyniki poczekać trzeba.
Na chwilę obecną więc, diagnoza mówi, że Szymon ma po prostu tendencje
do odczynowego, poinfekcyjnego wędrującego zapalenia stawów. Zdarzyło
się już przecież raz jak miał 2 lata podobna sytuacja, z tym że wtedy
bolała go stopa i to 1 czy 1,5 dnia.
Syn dostaje jeszcze antybiotyk. Ma oszczędzać nogę (biodro) jeszcze ok.
2 tygodni, mimo, że dzisiejsze USG stawów wykazało, że wysięku już nie ma.
Oboje cieszymy się też, że w końcu jesteśmy w domu, bo szpital działał
na nas naprawdę przygnębiająco i depresyjnie.
Dzięki za odzew.

Pozdrawiam
--
Anka i Szymon (11.06.2002) i Karolina (06.07.2005)