Data: 2007-08-26 14:44:29
Temat: Re: ...bowiem... (1)
Od: a...@g...com
Pokaż wszystkie nagłówki
On 26 Sie, 11:13, Flyer <f...@p...gazeta.pl> wrote:
> Boginii brzmiałoby bardziej zachęcająco, powiedziałbym że nawet
> erotyzująco. ;)
Eeee tam Fly, nie bardzo, jedyne jak na razie figury bóstw jakie
widziałam (inaczej rozumie się ich boskość od boga chrześcijańskiego),
które przedstawia się w trakcie stosunku to bóstwa hindu, te sprawy...
Z tym, że u nich bóg nie jest takim bogiem jak bóg chrześcijan, tylko
raczej są to siły natury jakby ubrane w ludzką postać. To tam panuje
kult płodności, seksu, zwraca się uwagę na cielesność, bóg
chrześcijański zachęca do rozmnażania się... na mięso armatnie... czy
coś... ale z pewnością nie dla przyjemności. O.
No, widziałeś żeby się bóg chrześcijański rozmożył? Zrobił w ogóle
jakiś przekręt!
Niepokalane (kał, hahaha) poczęcie! Nie Odbył stosunku jakoś...
teges... to było zapłodnienie sztuczne, i tak, że nie in vitro...
:-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
)))))))))))
No, a Venus w futrze... daj spokój :-)
SM to swego rodzaju ucieczka... smutna sprawa jak dla mnie do czego
ludzie potrafią się doprowadzić...
|