> Kiedyś po moim miasteczku krążył przepis na chleb przyjaźni. Rzecz w tym że
> razem z tym przepisem dawano jakiś zaczyn bez którego ciasto nie wyjdzie.
> Bardzo dobrze mi się to ciasto kojarzy.
> Może ktoś z Was pamięta takie ciacho i zna sposób zrobienia tego zaczynu?

Obawiam sie wlasnie tajemnica zaczynu polega na tym, ze ten zaczyn
pochodzi z poprzedniego robienia chleba. Jest to 'resztka' ciasta
pozostawiana nastepny chleb. Wczoraj bylo o tym i tutaj na liscie i na
strona Gazety Wyborczej.

Hadzio