Data: 2005-06-29 08:37:24
Temat: Re: choroba lokomocyjna?
Od: "Hermiona" <k...@u...edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> napisał w wiadomości
news:d9r91u$el$1@nemesis.news.tpi.pl...
> nie karmić przed podróżą, najlepiej samochód z klimatyzacją bądź jak nie
> ma
> to często wietrzony ( u nas musowo uchylone szyby ), podróżować po
> godzinie
> 13:00 ( nie wiem czemu ale zaobserwowałam że Nitka częściej wymiotuje
> rano -
> za to po południu nie zdarzyło jej się ani razu ).
U mnie (i dzieci) model na czczo jest katastrofą -jeść, ale w niewielkich
porcjach. Ja MUSIAŁAM mieć ...kiszone ogórki.
Teraz mogę jeździć tylko jako kierowca, toleruję z trudem miejsce obok
kierowcy, tył samochodu to totalna klęska. Starsza córa tez lepiej reaguje
jadąc na przednim siedzeniu.
> Z leków - polecam Lokomotiv ( syrop ) na bazie imbiru.
To trzeba sprawdzic - moje wymiotują już na sam zapach imbiru i mięty.
Działają: kwaśne cukierki, owocowa guma do żucia, woda mineralna
niegazowana, odgazowana coca-cola.
Poza tym przy dłuższej podróży tylko niestaty aviomarin. Dzień wyjęty z
życiorysu, wobec czego na wakacje nie jeździmy samochodem tylko pociągiem i
o wypadach zagranicznych nie daj Boże wędrownych nawet nie myślimy.
|