Data: 2005-09-09 18:15:55
Temat: Re: co Wy na to...
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Nieradek" <n...@p...onet.pl> wrote in message
news:dfsj06$oam$1@news.onet.pl...
> Iwon(k)a wrote:
>
> "Nieradek"
>
>>>>> Naprawdę nie widzisz, że to bezsensowne porównanie?
>
>>>> dlaczego bezsensowne? jestes przeciez z tego co widze przeciwniczka
>>>> ujednolicania.
>
>>> No bezsensowne, bo przed czym i kim ma ten mundurek uchronic?
>
>> a ujedolicenie programowe ma przed czyms uchronic?
>
> A czy ujednolicenie wszystkich ściąga do tego samego poziomu?
a jak myslisz?
> No wiec uscislam, ze piszac o mundurku mam na mysli obrzydliwy chałat w
> kolorze beznadziejnogranatowym, ktory na przyklad musialam nosic w
> sredniej
> szkole. Zero wdzieku w nim bylo, ale nosic trzeba bylo. To chyba juz
> wolalabym biala bluzke i spodnie. Niestety akurat uczniowie w tej kwestii
> mieli najmniej do powiedzenia.
> A jesli chodzi o moja corke to uchowaj ją Boże od wszelkich kreacji typu
> biala bluzka + spodniczka - niestety ciuchy sie na niej palą ;-)
no wiec uscislam- mundurek nie oznacza socjalistycznego chalatu z jakiegos
blyszczacego sztucznego materailu. ja nosialm w podstwowce chalacik,
szyty dla mnie przez krawcowa, bo moja mama widocznie chciala mnie
jakos "upiekszyc mimo wszystko" czego ja nie znosilam, bo chialam miec
chalaty takie jak wszystkie inne dzieci w klasie!!!!!!
a jesli chodzi o Towje dziecko, zapewne jesli by inne dzieci mialy te
ubraka dzien w dzien, to i sraz pozarna nie byla by potrzebna :)
>> moze i ebzdie, grunt, ze sie dzieci zajma w szkole nauka a nie
>> porownywaniem ciuchow.
>
> Dzieci na lekcjach zajmuja sie podobniez wlasnie nauka, a jesli w trakcie
> lekcji zajmuja sie nie tym czym powinny to... gdzie wyszla nauczycielka?
> ;-)
wydziubie im oczy! :)
sa jeszcze przerwy.....i inne mniej anagazujace lekcje.
>
>>> A ja jestem zadowolona, ze nie ma juz obowiazku noszenia mundurkow.
>>> Tym bardziej, ze one nie rosna razem z dzieckiem i przynajmniej raz
>>> w roku musialabym sobie glowe zawracac albo z uszyciem nowego albo z
>>> dopasowaniem starego do nowych gabarytów Marty.
>
>> a to inne ubrania rosna wraz z nia i nie musisz juz nowych kupowac?
>> LOL!
>
> Inne ubrania niestety nie rosna, fakt. Ale poniewaz idea mudnurka mnie nie
> przekonuje to najzwyczajniej w swiecie szkoda mi kasy, czasu na szukanie
> itd. Teraz jestem bardziej przekonująca? :-)
nie. bo wiecej kasy sie wydaje na cala mase innych cuichow.
lepiej miec 2-3 mundurki,a tak to trzeba kupowac wiecej ubran.
>> ja wole kupic nawet kilka ksiazek, bo mozna osczedzic na parunastu
>> ciuchach.
>
> Ciuchy rzecz w zycia niezbedna i fajnie jest jak ma sie te parenascie w
> szafie ;-) Ale mundurka do tego nie wliczam.
ale jest oszczednosc, a Ty ja tutaj przytaczasz.
>
>> A IMO komentarzy "a bo cie nie stac"
>>> albo "a ty nie masz", ktore czasem w szkolach slychac zaden mundurek
>>> na swiecie nie wypleni.
>
>> wyplniec sie zaraz wszyskich nie da, to chyba wiadome od zawsze (choc
>> ponoc ospa prawdziwa jest wypleniona). ale wciaz mozna
>> stosowac "szczepienia' :)
>
> IMO nic to nie da, bo to trzeba coniektorych rodzicow szczepic, nie ich
> dzieci ;-)
to tez, choroby sa zarazliwe ;) zawsze trzeba jednak zaczac od kogos, tym
razem
padlo na dzieci ;))
iwon(k)a
|