Data: 2007-01-27 16:58:05
Temat: Re: co byscie zjedli w kameralnej knajpie na obrzezach miastem?
Od: "Ewa (siostra Ani) N." <n...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Le samedi 27 janvier 2007 ŕ 17:32:57, dans <epfurp$v0$1@news.onet.pl> vous écriviez :
> Masz rację, najgorsze ze musi byc to "cos", co jest w miare szybkie do
> przygotowania. Nie chce mrozic i przetrzymywac pozniej rzeczy sto
> lat;-)Z drugiej strony tak jak napisałas, musi byc to potrawa która
> bedzie atrakcja i nie jest oklepane. Ja np zawsze marudze w takich
> knajpach, bo mam ochote na dobry makaron, a tam pierogi, golonki,
> kiełbachy. Nie wiem tylko, czy to ja nie jestem jakas odjechana na
> punkcie makaronów;-)
Jezeli tak lubisz makarony, to ciekawym daniem, ktorego zreszta w
Polsce nie widzialam (ale jezdze tylko do Szczecina...) jest penne czy
inny makaron /alla arrabiata/, czyli z sosem pomidorowym z ostrymi
papryczkami. Potrawa i dla mezczyzn i dla wegetarian :)
A la dla miesozernych - porzadne bolognese, z przyzwoita porcja
wolowiny...
Zreszta, nawiazujac do postu BBjk, makarony sa ogolnie cenione przez
rowerzystow, przed, i po wycieczce. Jest ogolnie wiadomo ze kolarze
uczestniczacy w Tour de France zywia sie codziennie makaronem (nie
zartuje).
Ewcia
--
Niesz
|