Data: 2007-11-05 05:45:51
Temat: Re: co jecie 1 listopada?
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Barbara" <b...@i...com.pl> wrote in message
news:01a801c81f45$5a678f80$2b016957@homebarb...
>
> ----- Original Message -----
> From: "Jaksa" <j...@p...pl>
>
> |
> | Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
> | news:fgeo50$65v$1@nemesis.news.tpi.pl...
> |
> | > Pokuś się - to z moich stron!!! Mam w rodzinie Łemków - górali z
> Beskidu
> | > Niskiego i Sądeckiego
> | >
> | Jadłem kiedyś takie grzyby kiszone, ale przywiezione z Białorusi -
> pycha.
> | Te co jadłem były domowej roboty, aleznajomi też przywieźli stamtąd
> | "sklepowe" w dużych słojach z archaicznym zamknięciem pamiętanym przeze
> mnie
> | z czasów poprzedniej Epoki.
> | Jaksa
>
> to przepisy kresowe :) - u nas cala sciana wschodnia
>
> a owczesne 'sklepowe' nie ocieraly sie nawet o produkcje wielkoprzemyslowa
> ..
> totez byly zjadliwe.. :)
> Jesli na Bialorusi dalej stosuje sie te zamkniecia, to tez wyroby nie
> ocieraja
> sie o wielki przemysl przetworczy ..
> Barbara
Technologie mogą być tradycyjne - Unia ich jeszcze nie spaprała - np. z
1 kg mięsa szynki wieprzowej można zrobić 0,6 kg produktu , a nie jak w Unii
2 kg... W latach 70 odwiedzili nas krewni z Ukrainy - przywieźli ze sobą
zupy i kisiele sprasowane w kostkach, takich samych, jakie były w Polsce
produkowane (i sprzedawane) w latach 50. To były smaki - a w kisielach
kawałki owoców, a nie tylko krochmal, sztuczny smak, sztuczny barwnik, i
słodzik...
|