Data: 2009-03-03 16:39:53
Temat: Re: co mi jest?
Od: jadrys <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
plysek pisze:
> Nie słyszę własnych myśli, świadomość mam praktycznie zerową, jak se coś
> uświadomie na przykład obecność kogoś obok mnie to mam napad paniki, że
> mnie pożre albo wpędzi do piekła. Nie wiem w ogóle co jest grane, nic z
> tego istnienia nie rozumiem. Nic nie rozumiem ze świętych ksiąg wg. mnie
> nic nie tłumaczą. Nic mi się nie chce, życie w tym świecie wydaje mi się
> pozbawione sensu. Wstaje rano, praca, jedzenie spanie. Nic mnie nie
> bawi, wszystko wokół wydaje mi się puste, ale to chyba przez moją słabą
> świadomość. Nikt mi nie powiedział co mam w życiu robić i nie wiem co
> mam robić. Żyje tylko dlatego, że boję się popełnić samobójstwa, a nóż
> piekło istnieje, lepiej nie ryzykować. Tak więc męczę się w tej
> rzeczywistości, nie ma innego wyjścia? Da się jakoś zniknąć/przestać
> istnieć? Po co mam się męczyć, wcale nie chciałem się rodzić, nikt mnie
> nie pytał o zdanie. Rzeczywistość mi się narzuciła! A podobno mamy wolny
> wybór, tak pisze w Biblii. Psychiatra powiedział mi, że mam schizofrenie
> paranoidalną przepisał Solian, Tegretol, Abilify i Asentre i wysłał do
> domu. I gówno mi te leki pomagają. Teraz to nawet wyobraźni nie mam, bo
> wcześniej pojawiały się jakieś obrazy w świadomości, teraz mam totalną
> pustkę w głowie. Nie wierze w to że mam schizofrenie, ciekawe jak on to
> stwierdził. Dawno temu miałem psychozy i możliwe, że dlatego. Ale teraz
> nie mam, tyle tylko że źle się czuję. Jestem już zmęczony. Życie cały
> czas czegoś wymaga, nie dając nic w zamian. To chyba normalne, ale po co
> komu takie coś. Wolałbym, żeby nic nie istniało, nawet świadomości nie
> chcę, bo po co mi. Chyba że bym był świadomy wiecznej ekstazy, to to
> jeszcze bym się zastanowił. A tak? Jakiś nudny wszechświat, bez miłości.
> Bez Boga. Tutaj totalnie nic się nie dzieje. Wszyscy drepczą w miejscu.
> I po co? Jedyne wyjście jakie widzę to branie non stop środków
> uspokajających/psychotropowych żeby o tym nie myśleć/czuć się dobrze. W
> sumie rzeczywistość mogłaby być taka jaka jest byle bym się czuł cały
> czas jak po zażyciu amfetaminy na przykład. Ale tego się nie da zrobić,
> amfetamina wyniszcza i to w zastraszającym tępie. Co tu robić? ;>
>
> pozdrawiam, P Ł:)
>
Jeszcze nie wynaleziono lekarstwa no głupotę.. Zainteresuj się medycyną
niekonwencjonalną .. Podobno jest taki facet w Poznaniu który czyni cuda
- wchodzisz na seans jako głupol a wychodzisz jako geniusz..
--
Linuks to system dla myślących użytkowników.. Ja
A Debian jest pierwszym sekretarzem tego
systemu... Również ja
|