medea:
> Tak - ja zakładam, że nikt przy zdrowych zmysłach niczego w zalewie smażyć
> nie będzie próbował, tylko usmaży i zaleje zalewą. Wy widocznie za bardzo
> sugerujecie się amerykańskimi podręcznikami kulinarnymi, o których tu
> ostatnio była mowa ;-).

to moze podzielisz sie z nami tym przepisem..
bardzo ciekawy jestem co mozna zrobic z takimi filetami

z gory dzieki z przepis :)

p.s.

ja ostatnio cos takiego sobie wymyslilem i smaczne bylo:

- filet (3 duze) rozmrozic, nasmarowac wegeta i drobno posiekanym czosnkiem
(2 zabki)
- pokroic 1 srednia cebule
- troche papryki (wedlug uznania.. ja daje jej troche mniej niz cebuli)
- 3 duze ziemniaki pokroic na plasterki (ja pokroilem na takie 1-2mm)

piekarnik rozgrzac do ~200°C

naczynie zaroodporne wysmarowac maslem i wrzucic do niego:
- 2 warstwy plasterkow ziemniaczanych na spod i po bokach
- rybcia
- cebula z papryka
- jakies przyprawy (np. pieprz i bazylia)
- reszta ziemniakow
- troche plasterkow z masla

przykryc (np. folia alu) i wrzucic do piekarnika
jak juz wszystko "dojdzie" zabrac przykrycie i wstawic jak najblizej grzalki
gornej, zeby sie ziemniaczki z gory troche przyrumienily...
i mozna wcinac