Data: 2006-09-04 09:20:13
Temat: Re: [co przywieżć] Wilno
Od: "elowa" <e...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Właśnie z takiej wróciłam :)
> Bursztyn bywa tani i podrabiany. Podobno. Przewodnicy wiedzą, gdzie kupić,
> podobno ten koło Rosy jest prawdziwy, można tam kupić za złotówki.
> Na jedzenie warto się wybrać do Czili Kaimas (zresztą Czili w różnych
> odmianach tam rządzi zamiast KFC i Pizza Hutt) w okolicy Giedymino
> prospektas, chyba na Pilies Gatve i nie przerażać się drzewem na środku
> knajpy. Dobra jest zupa grzybowa w chlebie, wszelkie bliny i kołduny,
> większość ma mięso w standardzie. Piwo szwiturys (latarnia morska).
Chleb -
> z kminkiem lub bez. Można kupić w prawie każdym spożywczaku.
> Napitki - woda Druskininkos rasa (rosa druskiennik) jest słona i nie da
się
> pić. Poza tym w każdym iki można kupić nałęczowiankę i wyroby cukiernicze
z
> Polski. Leader Price mocno wszedł na tamtejszy rynek, także trzeba uważać,
> co się bierze z półki.
> Dokonawszy degustacji na wieży telewizyjnej (50 gram ok 5 litów) można
> zakupić w iki każdy rodzaj trunku. Polecone tu trijos devynieros, suktinis
> (miód na ziołach 50%). W trokach w kibiniarniach można się zaopatrzeć w
> nalewkę karaimską, która staje kołkiem w gardle, ma ponad 50% (jej moc
jest
> owiana legendą). Kibiny też ok, ale rosołek do nich jest z kostki :(
> Reszta jak w Polsce, raczej w normie. Jeśli jedziesz na wycieczkę
> zorganizowaną, pilot z pewnością załatwi lokalne przysmaki na wyjazd.
Dzieki wielkie za odpowiedz ;-) Teraz juz troche wiem, reszty pewnie dowiem
sie na miejscu. A na wycieczke, to rzeczywiscie zorganizowana jade ;-)
Pozdrawiam i jeszcze raz dziekuje za porady.
elowa
|