Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!lublin.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: co robic...?
Date: Mon, 25 Nov 2002 17:21:40 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 57
Sender: m...@p...onet.pl@pj136.dhcp.adsl.tpnet.pl
Message-ID: <artimp$leb$1@news.onet.pl>
References: <3...@p...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pj136.dhcp.adsl.tpnet.pl
X-Trace: news.onet.pl 1038241305 21963 217.98.29.136 (25 Nov 2002 16:21:45 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 25 Nov 2002 16:21:45 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2720.3000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:26080
Ukryj nagłówki
Osoba znana wszem jako <i...@p...onet.pl>, drżącą z emocji ręką,
skreśliła te oto słowa:
> ostatnio (nie wiem dokladnie kiedy, bo niedawno to
> zauwazylam, moze od kilku dni) zaczelam sie robic naprawde
> nieznosna, czepiam sie go wlasciwie na kazdym kroku, o to, ze za
> malo zajmuje sie nasza mala, o to, ze siedzi przed kompem kiedy
> ja zasypiam, o to, ze daje mi zasnac zeby usiasc przed kompem
> (dodam ze siedzi przed wyzej wspomnianym, nie z powodu grania
> tylko stara sie uczyc roznych rzeczy), najgorsze jest to, ze ja
> jestem swiadoma co sie dzieje i nie umiem powiedziec sobie stop
> :(
Prawdę mówiąc chyba każda mama ma takie dni. Cóż przemęczenie,
niewyspanie potęgują "napastliwość". Twoje życie zmieniło się
diametralnie i pewnie nie raz porównywałaś siebie przed a siebie po
porodzie. I zauważyłaś, że teraz "Ktoś" inny organizuje Ci życie. Co
powoduje wewnętrzną frustrację, którą rozłądowujesz na Bogu ducha
winnym mężu.
> ale kiedy wieczorem maz wraca z pracy a
> ja wchodze do kuchni i widze cale to pobojowisko garow to mnie
> "trafia" i musze pozmywac, a pokoj wyglada jakby przeszlo przez
> niego tornado i znowu "musze" posprzatac, a potem jestem naprawde
> padnieta, a mala placze wiec biore ja... i tak w kolko...
Po przyjściu męża z pracy "ożeń" z nim Olivkę i maszeruj do wanny z
książką, kawą i kanapkami. :-) Siądź do komputera, poczytaj - zrób
to co uwielbiasz. Na mnie to działało jak balsam. Po półgodzinie -
godzinie leniuchowania łapałam się z życiem za bary i mieszkanko
wieczorem lśniło :-)
> no i
> najgorsze jest to, ze zaczynam sie wtedy strasznie czepiac, mam
> zly humor i tylko czekam na jakikolwiek pretekst... co zrobic? ja
> naprawde nie chce zachowywac sie w ten sposob :( dzis przeszlam
> sama siebie i chyba dlatego pisze: probowalam poklocic sie z
> mezem o 4 rano :( prosze jesli macie dla mnie jakies rady,
> pomozcie... przepraszam, ze takie dlugie
Od nocnych rozmów Polaków też jestem specjalistką. Kłócę się z
małżonkiem wyłącznie w nocy :-))))) A poważnie - jeśli Was stać to
może wynajmij do Młodej Damy" panią - na 2-3 godziny co 2-3 dni -
odżyjesz. Kiedy Madziulec doprowadzała mnie do szału (tak na
przełomie 8-10 m-ca życia) zatrudniłam nianię na kilka godzin
tygodniowo i powiem Ci, że moje samopoczucie poprawiło się znacznie.
Znów mogłam witać męża uśmiechnięta i nie naskakiwałam na niego za
krzywo położoną łyżeczkę na stole.
--
Małgorzata
*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy/
"Carum est, quod rarum est"
|