Data: 2011-12-23 13:24:45
Temat: Re: cofanie zapachów przez pralkę
Od: Przesmiewca <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ann" <a...@a...pl> napisał(a):
>mialam podobna sytuacje, bardzo mala lazienka, przez 3-4 lata spokoj a
>pozniej zaczelo smierdziec z pralki, smrodek przechodzil tez na pranie,
>polaczylo sie to z powieszeniem w lazience sufitowej suszarki i suszeniem
>duzej ilosci prania w lazience. Lazienke i pralke czesto zamykalam, bo drzwi
>utrudnialy przejscie, wiec bylo tam dosc wilgotno. Pomoglo nam zapuszczeni 2
>pran ze szklanka ace i chyba jeszcze z 2 z butelka octu - doradzone przez
>znajomego naprawiacza pralek, wyjecie i wyszorowanie dozownika na proszek
>oraz wneki na dozownik - bylo tam sporo czarnego osadu, wyjecie filtra.
>Smierdziec przestalo. Od tej pory po praniu wyjmuje dozownik i otwieram
>szeroko drzwi pralki i tak zostawiam do nastepnego prania. Jak czasem
>zapomne wyjac dozownik, to po 2-3 praniach mam znow smrodek, ktory likwiduje
>butelka octu. I skonczylam z suszeniem prania w lazience.
>
To musisz miec jakas okropna wilgoc w lazience albo pralke strasznie zasyfiala.
Moja pralka ma 10lat i otwieralem przez ten czas tylko drzwiczki do czasu wyschniecia
bebna - czyli pare godzin. Potem zamykalem i tak stala zamknieta
do nastepnego prania. Nic z niej nie smierdzi i nigdy nie smierdzialo.
Nie uzywalem nigdy zadnej dodatkowej chemii do jej czyszczenia - raz tylko czy dwa
wymylem sam pojemnik i komore do ktorej sie go wklada. Zadnych calgonow tez nie
uzywalem.
Pralka ma neutralny zapach, a wlasciwie to nie ma zadnego. Nie wiem skad ludziom
taki syf sie robi w tych pralkach...
|