Data: 2003-04-22 20:07:30
Temat: Re: cos takiego zielonego
Od: "Ewa \(siostra Ani\) N." <n...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dans la news:b7uf34$q7h$1@news.onet.pl,
KaRoLa <c...@t...pl> a écrit:
> Witam
> bylam w Lyonie i tam w ich tradycyjnej restauracji bouchon jadlam cos
> a la tradycyjny przysmak lyonczykow
> byl to lososc z czyms takim zielonym z foremki, lekko zapieczony na
> gorze. To zielone cos moglo byc wymieszane z bialkiem albo jakims
> serkiem hm nie wiem czym konkretnie.
>
> Niestety zapomnialam sie zapytac kelnera co to.
> Wiec jakby ktos mial pomysl co to bylo i jak to zrobic prosze o rade
> :-) Pozdrawiam
> K.
Siedze w Lyonie od 15 miesiecy, ale nie spotkalam sie z taka lyonska
specjalnoscia. Czy to czasem nie byla "spécialité de la maison", czyli
tej restauracji w ktorej jadas ?
Ewcia
--
Niesz !
|