Data: 2003-03-21 22:01:46
Temat: Re: cos w piwie?
Od: "skie" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
No tak, ale nie bede przeciez pic do golonki :( To gorzej niz do lustra.
Chyba kogos zaprosze na to gotowanie... Czy golonke trzeba jakos szczegolnie
doprawic? marynowac? przyznam, ze nie znam tematu...
"waldek" <x...@o...pl> wrote in message
news:b5efu5$li5$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > To sobie dokupie! Ale to chyba trudno i dlugo...
> ===========
> Wbrew pozorom, bardzo latwo, ale rzeczywiscie dlugo...
> Z tym, ze ma to swoje dobre strony:
> Po pierwsze, ogromna wiekszosc czasu spedza sie na piciu
> piwa czekajac na ugotowanie i/lub upieczenie golonki.
> Bardzo lubie to oczekiwanie.
> Teraz juz wiesz dlaczego masz zbyt slabe zaopatrzenie.
> Druga sprawa, to sama konsumpcja. Im golonka wieksza,
> tym wiecej piwa wymaga oliwienie przelyku w trakcie
> spozywania. Kazdy kes musi lagodnie przejsc przez przelyk.
> Trzecia sprawa - po konsumpcji - wszystko musi sie
> dobrze ulezec i wlasciwie strawic. Na ten, koncowy, etap
> trzeba rowniez przeznaczyc nieco zlotego napoju.
> A w miedzyczasie, abys nie zapomnial - ta golonka
> musi byc czesto polewana w trakcie pieczenia - piwem.
>
> Milych wrazen :-}
>
> waldek
> ===========
>
>
|