Data: 2008-09-09 18:27:04
Temat: Re: czy doświadczyłaś/eś zdrady partnerka/i ?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 9 Sep 2008 20:04:07 +0200, Aicha napisał(a):
> Użytkownik "Vilar" napisał:
>
>> Ja się rozwiodłam.
>> I szybko zaczełam lubić byłego małżonka, skoro nie musiałam
>> go już kochac :-))) i dostałam w zamian smakowitą wolność.
>
> Ja nie dostałam. Sama sobie wzięłam, jeszcze przed rozwodem.
> A polubienie raczej mi nie grozi...
>
>> Ale to moje prywatne rozwiązanie.
>> Ze wszystkimi pros and cons.
>
> Moje również. Mam wrażenie, że wymagało znacznie więcej odwagi niż
> trwanie.
Są tysiace nieudanych prób, nad każdą z nich się pochylam i pytam: jak to
możliwe, aby tak dać się zwieść, oszukać? Gdzie jest przyczyna, że z
przekonania o tym, że chce się być z danym człowiekiem na śmierć i życie,
tuż za bramą niebios robi się nagle mokra plama???
Nie, nie traktuj tego jak rozważań paniusi przy klatce z tygrysami. Ja mam
dwie córki. Liczę, liczę i nie umiem obliczyć, jakie jest
prawdopodobieństwo tego, że będą szcześliwe w swoich związkach, skoro w
samej mojej rodzinie, w dwóch pokoleniach (moim i moich dzieci) jest ponad
70 procent rozwodów, a np. w Holandii czy Belgii podobno 75 procent? Jaką
szansę na szczęśliwe trafienie mają moje dziewczyny?
Ja naprawdę bardziej szykuję się na konieczność wyciągania ich z tej
klatki, niz na patrzenie, jak sobie świetnie same radzą. Cóż, dom jest
duży, zabiorę je ewentualnie, a może wcale nie wypuszczę...
--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem
|