Data: 2001-06-09 13:52:24
Temat: Re: czy jest dla niego jakas szansa???
Od: "Eva" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dorrit" :
> E, nie pleć Koleżanko, bo na pracy psychologa znasz się tyle, co wół na
> gwiazdach. Bardzo dobrze, że psychoterapią nie zajmuje się psycholog, który
> nie jest do tej psychoterapii merytorycznie i praktycznie przygotowany, bo
> inaczej rzeczywiście hańbi swój zawód i szkody wielkie ludziom czyni. Ja też
> nigdy się psychoterapią nie "shańbiłam" chociaż dość długo w tym zawodzie
> pracuję, i jestem z tego dumna. Moja praca też z "powołania" nie wypływa,
> chociaż ją lubię, nawet bardzo, tylko głównie z potrzeb finansowych. Uważam,
> że miarą szacunku pracodawcy dla wartości czyjejś pracy jest wysokość jego
> pensji. .
Czy ja gdzies pisalam, Kolezanko, ze znam sie na psychologii;) ?
Ja tylko troche znam sie na ludziach.
To widac Kolezanko Dorrit, ze nie zhanbilabys sie zadna praca bez godziwej zaplaty.
Zawsze unikalam takich kolezanek jak ty, Kolezanko Dorrit, bo wiem, ze d* bez
pieniedzy do niczego nie rusza, chocby to bylo ich swietym obowiazkiem.
Panie lekarki ostatnio stale to powtarzaja i bez zenady skazuja ludzi na cierpienia.
Panie poslanki tez. I panie nauczycielki.
Wspolczuje tym, ktorzy sa zmuszeni podpasc pod twoja "jurysdykcje", Kolezanko Dorrit,
bo niedobrze mi sie robi jak widze takie chlopo-baby w miejscach, gdzie ich byc nie
powinno.
by, by..;)
Eva
|