Data: 2004-02-19 12:28:03
Temat: Re: czy jestem służącą?????????
Od: "brow\(J\)arek" <b...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Eulalia" <e...@k...pl> napisał w wiadomości
>
> Pieprzysz bzdury, panie.
> Jest zmęczona - zapindala dzien cały, żarcie,
> pranie, prasowanie, dzieci, zakupy, wynoszenie
> smieci itp. A facet leży, bo zarabia 3000 i uwaza,
> że to starczy i juz nic nie musi robić. I dopóki
> ona nie bedzie zarabiała wiecej od niego, bądx
> tyle samo mówi, że sie nie ruszy.
> I wiesz... jestem pewna, że nawet jak zacznie
> zarabiac więcej to on i tak sie nie ruszy.
> Cieżkie jest zycie z leniem
Biedactwa uciśnione ;>
Jak już zacznie zarabiać to "wiecej od niego, bądź tyle samo" to dopiero jej
narzekania będą miały podstawę. Póki co nie widzę podstaw do odwoływania sie
na grupy... ciekawe jakby jej facet tu napisal "Moja kobita szuka pracy i
jakoś nie znajduje bo pewnie jej sie nie chce. Ja wolałbym zajmować sie
domem, a ona niech sie wreszcie weźmie do roboty" co by Eulalia odpisała...
hę.
brow(J)arek
P.S. Nie dopisałyście jeszcze drogie Panie, że dodatkowo powinien małżonek
oragnizować radosne weekendy (jakiś teatr, szampan, truskawki, długo pieścić
przed stosunkiem i nie zasypiać po itp. itd.)
|