Data: 2004-07-30 12:41:00
Temat: Re: czy to jest zazdrość?
Od: "Natek" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Redart w news:cebtnu$8b7$1@news.onet.pl:
> Przeczytałem wszystko i dokonałem pewnego zwrotu - zmieniłem
> znaczenie detektywa: podejrzliwość zamieniłem daleko posuniętą
> ciekawością ... Może wręcz chorobliwą ...
> Czyli jakbyś spojrzała na mężczyznę, który podobnie jak detektyw,
> szpera tu i tam, ale nie po to, by działać "przeciwko", tylko, żeby
> "wiedzieć".
Skorzystam z okazji, żeby opisać pewne swoje spostrzeżenie,
które może Cię zainteresować :)
Zauważyłam, że niektórzy informatycy - szczególnie tacy
administrujący sieciami firmowymi - wyzbywają się wewnętrznych
oporów przed 'inwigilowaniem' wszystkiego co możliwe.
Zupełnie naturalne wydaje im się np. czytanie cudzej korespondencji
- nie w ramach obowiązków służbowych - tak dla siebie, bez powodu.
Czują się jakby właścicielami wszelkich informacji we wszystkich
komputerach, do których mają dostęp. Przenosi się to także na
życie prywatne i poza komputery - takie dyskretne przeglądanie
i sprawdzanie wszystkiego bez powodu - nawyk, odruch, może
wyzwanie? I są to skłonności nabyte - to znaczy: nie chodzi
o osoby ciekawskie z natury, tylko wyraźnie widzę to jako
skłonność postępującą, związaną ze spędzaniem całych dni
na grzebaniu we wnętrznościach komputerowych.
Jak ja odbieram takie skłonności? Fatalnie :)
* Natek
|