Data: 2008-07-30 20:50:57
Temat: Re: czy wiara w zbawienie jest egocentryzmem?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 30 Jul 2008 22:30:29 +0200, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Po pierwsze nie rozumiem, jak można mieć wrażliwość skierowaną na siebie,
>> skoro wrażliwość to zdolność odbierania bodźców zewnętrznych. Może być
>> oczywiście bardziej lub mniej nasilona.
>
> To może tak - nie wszystkie bodźce na wszystkich wrażliwców działają tak
> samo. Tak, jak ze zdolnościami - jeden ma wrażliwszy słuch, a drugi np.
> zmysł wzroku.
>
>> Wtórna sprawa to reakcje na te bodźce - mogą być bardzo silne lub słabe. I
>> to wcale nie jest powiązane wprost: mała wrażliwość nie idzie w parze ze
>> słabymi reakcjami i odwrotnie.
>
> Ależ ja nic nie piszę o reakcjach, tylko o odczuwaniu. Nie wiem, po co
> ten wykład.
Odczuwanie to już reakcja. To skutek, jaki bodziec wywołuje w człowieku.
Może być silna na słaby bodziec lub słaba na silny, a nawet żadna - np.
kiedy się jest ślepym, nie odczuwa się światła, a można odczuwac ból przy
nadwrażliwości na nie. Więc ten ból to reakcja - na przyklad.
>
>> Zatem przestań mi wmawiać bzdurne swoje teorie na mój temat - na temat
>> mojej nadmiernej ego-tyki i niewrażliwości na innych, bo jak widzisz,
>> potrafię analizowac i angażować się w te sprawy znacznie szerzej, niż Ty
>
> A skąd Ty możesz wiedzieć, w co i na ile się angażuję? Znów się
> porównujesz, robisz to nagminnie, non stop. To, co o Tobie wiem, wiem
> tylko z tego, co piszesz, więc nie miej do mnie pretensji, najwyżej się
> zastanów nad obrazem, jaki sobie w ten sposób malujesz.
>
Niczego nie maluję, nie kreuję - właśnie o to chodzi. W ogóle nie
zastanawiam się, jak jestem odbierana, choć zdaję sobie sprawę, że różnie,
nawet przez te same osoby. Piszę na bieżąco - a że ktoś może mieć obraz
różniący się od oryginału - to mnie w ogóle nie zajmuje. Nie po to tu
piszę, aby tworzyć ludziom jakieś wizje, lecz aby się samej czegoś od ludzi
(o ludziach) dowiedzieć, a w ten sposób także i sporo o sobie - takie
zwrotne sprzężenie. Nie piszę tu po to, aby komuś coś na swój temat
udostępniać w sposób planowy i tworzyć czyjeś o mnie wyobrażenia :-)
>> bardzo mnie one zaprzątają z samej mojej natury.
>
> Z samej _Twojej_ natury? Czy same w _sobie_ są takie zajmujące?
Nic samo z siebie ani samo w sobie nie jest zajmujące: bez odbiorcy
wszystko jest niczym. To, co zajmujące dla jednego, dla innego może być
niezauważalne. Więc to moja i tylko moja natura każe mi się czymś zajmowac
szczególnie, nic nie jest w stanie samo z siebie mi się narzucić, jeśli
tego nie chcę.
Cóż z tego, że na wystawie będą wisiały najcenniejsze dzieła malarstwa,
kiedy przyjdą na tę wystawę krowy? - mówiąc najprosciej i trywialnie. A
kozy? - zwrócą uwagę ewentualnie tylko na naturalne włókna w tych
obrazach... Czyli to, na co zawracamy uwagę, zależy od naszej
natury/osobowości. Jesli ją mamy.
--
====================================================
================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.
|