Data: 2007-03-16 14:42:06
Temat: Re: dieta cambridge [OT]
Od: "Jurek" <g...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Marcin 'Cooler' Kulinski" <m...@N...gazeta.pl> a écrit dans le
message de news: etc672
> Po raz kolejny udowadniasz, ze trzeba ci wszystko rysowac kredkami
> swiecowymi,
> zebys zrozumial.
tak sobie to tlumaczysz? wygodne , tylko "kupy sie nie trzyma"
>Siegnij do tamtej dyskusji, wez trzy glebokie oddechy i
> przeczytaj ja na spokojnie.
a wiec juz nie zmyslam!? no no! szybko zmieniasz zdanie :)
>Moze, MOZE wtedy zrozumiesz, co mialem na mysli:
> ze nic dla mnie nie znacza opinie jakiejkolwiek anonimowej osoby.
a widzisz roznice miedzy okresleniem "ten ktos jest dla mnie nikim" a
"anonimowa osoba"? a poza tym skoro juz wiesz o nim (Janusz) tak wiele , to
jaki z niego anonim (dla Ciebie)?
>Bo to ty sam
> przywolales wtedy jego opinie jako kontrargument na glupoty, wyglaszane
> przez
> Kwasniewskiego, prawda?
wtedy , to znaczy kiedy? na pmd czy na psw?
>Wciaz nie widzisz roznicy miedzy anonimowa osoba,
> piszac sobie cos w usenecie, a autorem ksiazek, uwazajacym sie za mesjasza
> i
> wybawienie dla swiata?
za kogo Kwasniewski sie uwaza, to to jest jego sprawa. Dla mnie liczy sie
tylko i wylacznie, to czy dieta ktora proponuje jest czy nie jest
skuteczna, czy to co on pisze o skutkach stosowania tej diety sprawdza sie
czy nie, czy to co pisze o nieumiejetnosci WYLECZENIA (oficjalna definicja
wyleczenia) wielu chorob przez wspolczesna medycyne potwierdza sie czy nie.
Jak na razie krytycy/krytykanci DO "czepiaja sie" odniesien biblijnych w
publikacjach DrJ.Kwasniewskiego, czy tego ze uwaza sie za zbawce ludzkosci.
Co do tego ostaniego, to ktory badacz, wynalazca czy naukowiec nie robi tego
co robi w imie "zbawienia" ludzkosci?
> http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=32
fajny artykul , ale co ma wyjasnic czy udowodnic?
> Sam nalgales, a mnie nazywasz klamca? Wyssales z palca to, ze autor
> cytowanego
> przez ciebie tekstu jest wegetarianinem,
masz dowody ze nie jest, jak na kogos o kim nic nie wiesz to duzo o nim
wiesz ;)
>i na tej podstawie wysnules durnowata
> teoryjke o tym, ze wegetarianie sami siebie uwazaja za swietych.
no to skoro juz ustalilismy ze nie zmyslilem sobie tego tekstu , to moze
jeszcze powiedz ilu wegusi (oficjlanie zdeklarowanych) "baknelo" chociaz
jedno slowko "sprostowania"?
>Po raz nie
> wiem juz ktory projekcje swojego umyslu probowales przedstawic jako fakty.
> Takie chorobliwe fantazjowanie nazywa sie mitomania i w przypadku ludzi
> doroslych kwalifikuje sie do leczenia.
no prosze, juz chcesz mnie leczyc! ale tych ktorzy otwarcie swterdzaja ze
wege(+cos tam) jest czyms lepszym niz zwyczajny i normalnie odzywiajacy sie
czlowiek, to nie problem i leczenia nie wymagaja?
> Juz z "wege Janusza" stal sie "wszystkowiedzacym Januszem"? Czy ty nie
> potrafisz zyc bez etykietowania innych ludzi?
w Polsce to sie chyba mowi "przyganial kociol garnkowi". Na psw trafilem bo
poinformowano mnie ze jest to grupa na ktorej juz WSZYSTKO przedyskutowano i
juz WSZYSTKO wiadomo :)))). Ale z Januszem to Ty masz sporo problemow, juz
sam nie wiesz jak go "zaszeregowac" ;)
> Tak, i cwiercinteligentnych optymalnych tutaj.
czy kilka zdan wczesniej nie pisales cos o" etykietowaniu" ludzi?! Swoje
rady zastosuj do siebie, a "napiecie" zmaleje
Jurek
|