Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.internetia.pl!newsfeed.tpintern
et.pl!nemesis.news.tpi.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Paula" <p...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: dlaczego ludzie cierpią?
Date: Sun, 24 Jul 2005 20:23:20 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 52
Message-ID: <dc0mau$e3c$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <3...@n...onet.pl>
<dc07sp$lnj$1@atlantis.news.tpi.pl> <dc0hgo$gu9$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: pa231.ostrzeszow.sdi.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1122229407 14444 217.96.179.231 (24 Jul 2005 18:23:27
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 24 Jul 2005 18:23:27 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:326027
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Aleandra" <a...@n...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dc0hgo$gu9$1@inews.gazeta.pl...
(...)
> Ale - ludzie jej wspolczuja. I sie nia
> zajmuje. I dlatego latwiej jest sie uzalac nad soba, niz powiedziec
> sobie: "Dosc tego! Musze dzialac!".
To też to właśnie miałam na myśli.
>> Ci którzy cierpią, to lenie, którym nie chce się zmienić siebie, swojego
>> sposobu myślenia, swego dotychczasowego życia...
>
> Lenie? Raczej nie.
> Moim zdaniem, to sa ludzie, ktorzy nie bardzo sa swiadomi swojego stanu
> psychicznego. Nie wiedza na przyklad, dlaczego, mimo tak ogromnego
> cierpienia, latwiej im sie nad soba i swiatem uzalac, niz myslec
> pozytywnie.
"Nie sa świadomi swojego stanu psychicznego"? Mnie się wydaje, że wszystkie
"usprawiedliwienia" takich "cierpiących ludzi" sa tylko przykrywką,
pretekstem, aby nie wziąć się w garść - bo im się nie chce, bo - tak jak
powiedziałaś - wziąć się w garść i zmienić swoje nastawienie jest cholernie
trudno.
> Z drugiej strony, takie osoby sa juz tak bardzo oblepione cierpieniem,
> ze nie potrafia zmienic swojej psychicznej sytuacji. Bo to nie tylko to,
> ze sa slabi psychicznie i potrzebuja wsparcia, ale takze to, ze oni tak
> bardzo cierpia, ze nie potrafia wyzwolic sie z bolu, ktory odczuwaja.
> W tym, ze nie nalezy oceniac ludzi zbyt pochopnie.
Ale ta "słabość psychiczna" to kolejny powód, kolejna próba
usprawiedliwienia siebie. Tak naprawdę każdy człowiek ma w sobie ogromną
siłę, tylko że nie każdy chce ją wykorzystać. Jeśliby chociaż spróbowali
wziąć się w garść, to być może odnaleźli by w sobie tę energię, tę wiarę i
potrafiliby poradzić sobie dosłownie ze wszystkim. Jednak łatwiej jest
powiedzieć sobie "i tak mi się nie uda, i tak nic się nie zmieni" i nawet
nie próbować walczyć z własnym cierpieniem, z własnymi słabościami...
> Bo niektorzy probuja swoj stan psychiczny zmienic.
Właśnie : niektórzy. Tak , niektórzy próbują. Ale są też tacy, o których
dopiero co pisałam wyżej, tacy, którzy nawet palcem nie kiwną... A tylko
narzekają, że są wielce nieszczęśliwi. Jeśli są nieszczęśliwi, to tylko i
wyłącznie ich wina. Ja rozumiem, że można mieć jakiś zły dzień, jakiegoś
doła, który czasem męczy nawet i dłuższy czas - sama mam czasem chandrę. Ale
później trzeba się otrząsnąć, nie można tak trwać w tej beznadzieji.
W końcu "nie jest wstydem wdepnąć w gówno, wstydem jest w nim pozostać".
Nietoperek
|