Data: 2005-07-24 22:05:16
Temat: Re: dlaczego ludzie cierpią?
Od: "Paula" <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Aleandra" <a...@n...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dc0u9q$845$1@inews.gazeta.pl...
>> Jeśli są nieszczęśliwi, to tylko i wyłącznie ich wina.
>
> Hm. Tu ciezko powiedziec. Bo - majac na mysli wszelkie "dolki",
> "chandry", "zle dni"... masz racje. Ale, gdyby taka osoba, ktora jest
> nieszczesliwa, wlasnie jest nieszczesliwa z powodu utracenia kogos
> bliskiego, to co bys powiedziala? Ze to jej wina?
Tak, nadal twierdziłabym, że to jej wina. Wiesz dlaczego ludzie płaczą z
powodu śmierci bliskiej osoby? Bo zdają sobie sprawę, że zostali sami, że
nie poradzą sobie bez tej osoby, że będzie im jej brakować. Patrzą więc na
korzyści, jakie dawała im obecność tejże osoby - a teraz to się skończy. Z
jednej strony pełno w tym egoizmu. Jednak wiem, trzeba popłakać - czasem nie
można inaczej - zanim człowiek otrząśnie się z takiego nieszczęścia. Czasem
to trochę trwa zanim się pozbieramy, ale gdy zechcemy to w końcu nam się to
uda. Sęk w tym, żeby przeszłość zostawić za sobą i stawić czoła
teraźniejszości. Czas leczy rany i w końcu zapominamy o nieszczęściach,
które nam się przydarzyły. A gdy ktoś nie zapomina, to tylko dlatego, że nie
chce zapomnieć.
> Sek w tym, ze nawet w najgorszej sytuacji mozna myslec pozytywnie i miec
> nadzieje. Ale to - to juz jest sztuka, ktora udaje sie nielicznym.
Niestety.
Nietoperek
|