Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Re: [długie]masz kłopoty z podejmowaniem decyzji? Re: [długie]masz kłopoty z podejmowaniem decyzji?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: [długie]masz kłopoty z podejmowaniem decyzji?

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.ipartners.pl!not-for-mail
From: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: [długie]masz kłopoty z podejmowaniem decyzji?
Date: Tue, 30 Jul 2002 11:01:50 +0200
Organization: Internet Partners
Lines: 76
Message-ID: <ai5k55$1ibs$1@news2.ipartners.pl>
References: <ai393n$olk$1@news2.ipartners.pl> <ai3b6l$11p$1@news2.tpi.pl>
<ai3cuv$q8e$1@news2.ipartners.pl> <ai3lv8$nd2$1@news.tpi.pl>
<ai5g1l$ldp$1@pippin.warman.nask.pl>
NNTP-Posting-Host: nat-170.wasko.pl
X-Trace: news2.ipartners.pl 1028019173 51580 193.178.240.170 (30 Jul 2002 08:52:53
GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 30 Jul 2002 08:52:53 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6700
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6700
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:18543
Ukryj nagłówki

Użytkownik "Ania K." <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ai5g1l$ldp$1@pippin.warman.nask.pl...
>
> > Haniu, a czy TZ Cie popiera - nie mowie o przeprowadzaniu
rozmowy z mama,
> > ale o samym fakcie popierania?
>
> O właśnie. To jest BARDZO ważne. Bez tego poparcia/oparcia
będą tylko same
> zgrzyty, bo On może nie widzieć tych "wad", które Ty widzisz.

Trudne pytanie. Postawę TŻ można by krótko streścić w
następujący sposób: "ja rozumiem, że ci jest przykro, tylko nie
rozumiem, dlaczego" :) Z niewielką domieszką "moja mama juz taka
jest" i "weź to olej" oraz śladową ilością "wynajdujesz sobie
problemy tam, gdzie ich nie ma". Dlatego rozpaczliwie poszukuję
sposobu na ukazanie mu z pełną jasnością niewłaściwości
postępowania teściowej (;)). Bo obawiam się, że stan obecny
rzeczywiście nie wygląda specjalnie groźnie, a moje
katastroficzne wizje* mogą zostać uznane za panikarstwo.

Zaś wytłumaczenie TŻ, że coś faktycznie nie gra, wydaje mi się
absolutnie kluczowe. Inaczej skończy się na wspomnianym przez
Madzika "Mamo, Hania nie chce abyś się wtrącała", co mi się
wydaje mało skuteczne. Jasne, że TŻ powinien stać za mną murem,
pod warunkiem, że jest przekonany, że mam rację, nie?

A sytuacja komplikuje się trochę dodatkowo, bo TŻ to człowiek
wyznający zasadę "święty spokój ponad wszystko i jeśli coś
działa, to po co to naprawiać". Więc jeśli można uniknąć
konfrontacji, to będzie jej unikał. Tym bardziej, że zdaje sobie
sprawę, że ja nie będę się z nim bawić w gierki typu ciche dni,
szantaż emocjonalny i takie tam.

> Mój TŻ zawsze stał i stoi za mną murem. Jak mi Teściowie
robili przykrości
> to TŻ zawsze był ze mną. Jak trzeba było (tzn. jak byli
naprawdę
> nieprzyjemni) to się do nich nie odzywał.

No to gratuluję Ci TŻ - opisana postawa wcale nie jest wśród
facetów częstą przypadłością. Mam wrażenie, że TŻ też broniłby
mnie zdecydowanie, gdyby konflikt był ewidentny (w sprawie
karmienia mnie na siłę zadziałał całkiem skutecznie).

*Moje katastroficzne wizje: poziom katastroficzności rośnie
wprost proporcjonalnie do czasu spędzonego na rozważaniu
problemu. Obecnie zaczynam się poważnie zastanawiać, czy teoria,
którą na początku odrzuciłam, chcąc być grzeczną dziewczynką,
nie jest jednak słuszna. Teoria jest następująca: teściowa nie
potrafi się pogodzić z odejściem synów (dziewczynie brata TŻ
robi to samo) z domu, a dyrygując nimi i nami stwarza złudzenie
(mam nadzieję, że to złudzenie :), że w dalszym ciągu jesteśmy
małymi dziećmi, całkowicie jej podporządkowanymi, i to ona nadal
jest Kobietą Numer Jeden w zyciu swoich synów. Tak czy nie, a
jeśli tak, to co z tego wyniknie i jak uniknąć trzeciej wojny
światowej?

Dodam tutaj, że duży udział w powstaniu powyższej hipotezy miało
wspomniane karmienie na siłę, dla mnie mocno podejrzane
psychologiczne. Z drugiej strony z tego, co obserwuję, w
środowisku, z którego pochodzi TŻ, matriarchat i uczestnictwo
rodziców w życiu dorosłych dzieci jest silnie zakorzenione -
tutaj normą jest np. organizowanie imprez urodzinowych z
rodzicami, dziadkami i znajomymi jednocześnie, z dużym udziałem
mam w przygotowaniach; dla mnie na początku było to coś w
rodzaju szoku kulturowego.

Dzięki za dotychczasową pomoc, liczę na dalszą i pozdrawiam
Hanka, coraz bardziej zła i coraz mniej rozumiejąca ;)
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
30.07 Ania K.
30.07 Hanka Skwarczyńska
30.07 Ania K.
30.07 kolorowa
30.07 Ania K.
30.07 Hanka Skwarczyńska
30.07 Ania K.
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6