Data: 2004-03-26 11:52:43
Temat: Re: dot. aborcji
Od: "Piotr" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Dnia 2004-03-26 11:57:50 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
> przyrody grupowicz *Piotr* skreślił te oto słowa:
>
> >> Nie, nie potrafie odpowiedziec na pytanie, ktore jest nielogiczne, i
> >> zawiera sprzecznosci w sobie.
Jaka jest sprzeczność pomiędzy człowiekiem i osobą,
bo to wyczytuję z Twojego przekazu.
Popraw mnie, jeśli źle coś odczytuję, proszę.
> > (...)
> >
> > Tutaj Paweł, jak i moja skromna osoba mamy 100% racji:
> > znasz reguły dodawania?
> > Powiedziałaś, że 2+2=4,
>
> Ja powiedziałam ze osoba to nie jest człowiek?
> Przestan czytac miedzy wierszami tam gdzie ta przestrzen jest pusta.
>
W poście wysłanym 24 Marca 2004 o 16:02 czasu warszawskiego piszesz:
> Wiele osób ma pewnosc, i jest głęboko przekonana, ze płód to nie
> człowiek... więc moga sobie pozwolic na dokonanie aborcji.
Co to znaczy?
Wedle mnie znaczy to, iż uważasz,
że warunkiem wystarczającym na to by pozwolić sobie na unicestwienie
<przedmiotu> jest, by <podmiot będący osobą> miał
"pewność i głębokie przekonanie" o tym,
iż <przedmiot> nie jest człowiekiem.
Używając tego kryterium BEZ ŻADNYCH MODYFIKACJI
należałoby usprawiedliwić Hitlera:
- Czy Hitler był osobą? - IMHO tak
- Czy miał pewność i głębokie przekonanie,
że Żydzi nie są "człowiekami" (ludźmi byłoby odpowiedniej,
ale, abyś nie miała się od czego przyczepić wstawiam tych
nieszczęsnych "człowieków", jako formę mnogą od "człowiek")?
Jego życie to jeden wielki dowód, iż tak, IMHO.
Założenia podanego przez Ciebie stwierdzenia są więc spełnione,
ergo używamy tezy wobec założeń, a brzmi ona:
<podmiot będąc osobą> może sobie pozwolić na unicestwienie <przedmiotu>.
<Podmiot> to Adolf, zaś <przedmiot> to Żydzi,
co ostatecznie daje:
Hitler mógł więc sobie pozwolić na dokonywanie unicestwienia Żydów.
Nie musze Ci chyba przypominać, że to klasyczny dowód nie wprost
fałszywości założeń - tego że "z założeniami jest coś nie tak" po ludzku.
> > zaś Paweł, jak i ja dowodzimy,
> > że używający tych samych regułek dodawania w takim razie 3+3=6,
> > zaś Ty stosujesz wykręty i uniki,
> > aby tylko nie dopuścić do siebie, że tak jest.
> >
> > Jeśli będziesz się upierać, że 2+2=4, ale 3+3 już != 6,
> > to tym samym czynisz z 2+2=4 aksjomat niepodlegający dyskusji,
> > ergo popadasz w fundamentalizm. 2+2=4 nie jest wówczas argumentem,
> > tylko założeniem.
>
> Przypominasz mi kolege z pierwszego roku studiów. Był bardzo ambitny, i
> zawsze czuł sie niedoceniony. Zawsze przygotowywał sobie na ćwiczenia kilka
> przeintelektualizowanych wypowiedzi. Potem cierpliwie czekał, aż nadejdzie
> odpwoiedni moment, by jedną z nich wygłosić, i by wszyscy,łacznie z
> wykładowcą go podziwiali. Gdy jednak dyskusja na zajęciach nie skręcała w
> rejony, do których jego przygotowane wypowiedzi by pasowały, na sam koniec
> zajęc stawał na baczność i recytował wszystko co sobie wczesniej
> przygotował.
> To nie było nawet zabawne...
>
Nie ma temat - trzymaj poziom, ... lub nie trzymaj - nie zmuszę Cię, ale wtedy
raczej po prostu przekaż wyraźnie, że chcesz zakończyć wątek.
Jeśli w każdym razie nie będziesz pewnego poziomu trzymała ja będę się czuł
zwolniony z dalszego prowadzenia dyskusji wogóle, poniewż dyskusja z
inwektywami jest bezsensowna dlatego, iż do niczego nie prowadzi -
przestaje spełniać warunki bycia dyskusją w samej swojej istocie.
>
> Pomysl o tym, i staraj sie pisać chociaz mniej wiecej w temacie, próbując
> chociaz w jakikolwiek sposob odniesc sie do tego o czym pisza poprzednicy.
> Powodzenia życzę na tej trudnej drodze, która jest przed Tobą :)
>
Nie na temat - jeszcze niższy poziom, niż powyżej,
bo zawiera wyraźną sugestię, że na droga używania umysłu jest przede mną.
Pozdrawiam
Piotr (33), bo pewnie 24 to Twój wiek?
Piszę to, abyś wiedział, że studia (i parę innych rzeczy)
mam już za sobą i to czasem dość znacznie, zaś jeśli mój domysł jest słuszny
Ty masz je przed sobą - NO OFFENCE - to tylko czyszczenie "pola bitwy".
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|