Data: 2002-05-15 13:57:43
Temat: Re: drozsze = lepsze?
Od: "Michał Waszkiewicz" <w...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Eee tam. Wino to świetny przykład. Wystarczy spojrzeć na to, czym Bułgarzy
spłacają nam zadłużenie. Oby jak najdłużej. Stosunek jakości do ceny w
przypadku Sophii jest raczej nie do pobicia. Pod warunkiem trafienia w dobrą
partię :)
pzdr,
MW
Użytkownik vefour <v...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:abrni1$a52$...@n...tpi.pl...
> Mówię o zasadzie. Wino to najgorszy przykład, bo to bliżej do
jednostkowych
> wyrobów artystycnzych niż jakichkolwiek reguł. Ale nie piłem domowego wina
> lepszego niż Margaux :)))))
>
>
> v.
>
>
>
> Użytkownik "Jerzy" <0...@m...pl> napisał w wiadomości
> news:abrl7t$9s7$1@sunsite.icm.edu.pl...
> > [...]
> > > Podsumowując: w żywności cena znacznie częściej świadczy o jakości niż
w
> > > przypadku dóbr technicznych.
> >
> > ???
> > Oj nie zawsze, to mit dla snobów.
> > Ja kieruję się swoim podniebieniem i nie mam kompleksów jak piję wino
> > domowej roboty po 1000 kroć lepsze od tych sikaczy za setki złotych=$ co
> > to wykręcają gębę w drugą stronę a trzeba udawać, że jest ekstra.
> > ;-)
> > Ale w wielu przypadkach masz rację.
> > --
> > Pozdr. Jerzy Nowak
> > Wawa
> > "Don't be fooled. If something sounds too good to be true, it probably
> > is."
> >
> >
> >
>
>
|