Data: 2007-05-04 11:46:35
Temat: Re: dziczyzna...
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ikselka" <i...@w...pl> wrote in message
news:f1f4br$amr$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Panslavista napisał(a):
>> "R@blinka" <r...@o...eu> wrote in message
>> news:f1f244$9vb$1@news.onet.pl...
>>
>>>>Nie mogę nic zaplanować - możliwe, że mnie nie będzie w wakacje...
>>>
>>>Trochę szkoda...
>>>A zapowiadoło się takie interesujące spotkanie :-(
>>
>>
>> Urządzała Ikselka - zawsze moze dokończyć to, co zaczęła - nie potrzebuje
>> mojej pomocy - a do Nieporetu masz blizej niż do mnie.
>
> W tym akurat masz rację - ja kontynuuję, co zaczęłam (może w mniej licznym
> gronie) i Rablinka o tym wie :-)
> Ale to nie jest to spotkanie, o którym ona pisze - jeśli ja coś urządzam,
> to tylko u siebie. Nie można jednak nikogo zmuszać do czegoś, czego nie
> chce, ale w końcu chyba nie uciekniesz, jeśli Rablinka chciałaby Cię
> odwiedzić tak "po sąsiedzku" - przypuszczam. W końcu nawet jadąc po zakupy
> można wpaść po drodze. Ja mam gorzej, musiałabym się wybrać na zakupy w
> okolice Warszawy. Podobno tam, gdzie ona mieszka, można jakiś dobry ser
> kupić...
> ;-)
Możliwe, ale nie spotkałem nigdzie lepszego sera niż ten, który nieraz
jadłem u nieżyjącej ciotki w Beskidzie - dawno tam nie byłem - być może moja
kuzynka - jej córka nauczyła się od matki. Ale na smak ma wpływ rasa krów,
łąki - czyli naturalne pastwisko - z ziołami - niepodsiewane, rasa bakterii
ukwaszających, mikroklimat piwnicy - nikt tam obcy nie wchodził...
|