Data: 2005-11-16 22:34:20
Temat: Re: dzieci (wybitnie) zdolne
Od: "miranka" <a...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Eulalka" <e...@l...net.pl> wrote in message
news:dlfuc0$dl1$1@theone.laczpol.net.pl...
> Panal napisał(a):
>
> > Zrozum ze jest duzo takich dzieci i nie ma sie czym podniecac.
>
> Skoro takie to normalne, to powinny być zorganizowanie dla nich kółka
> zainteresowań, prawda? Kłopot, że jak takie kółka są, to dla dzieci z
> klas od 4. w górę. A i z tym bywa różnie, bo np. rok temu na dodatkowe
> zajęcia informatyczne nie miały wstępu dzieci mające w domu komputer.
Z tymi kółkami, to fakt. U Adama w klasach 1-3 też oferta zajęć dodatkowych
była mizerna i też wtedy nad tym ubolewałam. Szukałam mu nawet dodatkowych
zajęć poza szkołą. Ale teraz, z perspektywy, widzę, że ta dojrzałość do
świadomego wybierania sobie zajęć dodatkowych jednak przychodzi później - w
5-6 klasie. A tak naprawdę to dopiero teraz, w I gimnazjum widzę u Adama
pełne zaangażowanie w dodatkowe zajęcia - sam się zgłosił do kółka
muzycznego, dopiero teraz sam z siebie ćwiczy grę na keyboardzie (przedtem
grał, bo grał, niby lubił ale nie zawsze mu się chciało), sam zapragnął
dodatkowo uczyć się gry na gitarze klasycznej i ćwiczy tak, żeby się
nauczyć, a nie żeby tylko ćwiczyć:), sam się zgłosił do innych kółek, na
tenisa pędzi jak na skrzydłach i wszędzie takie samo pełne zaangażowanie.
Przedtem tego nie było. Myślę, że dzieciaki muszą do tego po prostu dojrzeć.
Dajcie im czas.... Ale druga prawda jest taka, że Adam odcina teraz kupony
od zajęć pozaszkolnych, które miał przez 6 lat podstawówki. Na keyboard
zapisaliśmy go na jego własne żądanie, a potem w chwilach zwątpienia,
namawialiśmy, żeby nei rezygnował, bo szkoda było tych kilku lat jego pracy.
Jednak dopiero teraz czerpie z tego prawdziwą przyjemność. Do szkółki
tenisowej zaczął chodzic, bo pediatra uznał, że może to mu poprawi
koordynację ruchową. Chodził sobie tak 2 razy w tygodniu przez całą
podstawówkę. Chętnie, bo lubił kolegów i trenera, ale też nie zawsze mu się
chcialo. Teraz na korcie jest w swoim żywiole. Nie poznaję go.... Te
pozaszkolne zajęcia dały mu tylko tyle, że JUŻ umie grać w tenisa i JUŻ umie
grać na keyboardzie, więc jest o krok do przodu, ale pewnie gdyby zaczął
teraz, też szybko doszedłby do tego samego poziomu. Mój wniosek - nie
przejmujcie się brakiem kółek w klasach 1-3. Te lata szybko mijają i dziecko
zaczyna się samo rozglądać za ciekawymi zajęciami. I wtedy pożytek z nich
jest o wiele większy.
Anka & Adam (13,5)
|