Data: 2008-05-22 08:12:01
Temat: Re: efekt Lucyfera
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hekate; <4...@3...goo
glegroups.com> :
> On May 22, 8:19 am, Flyer <f...@p...gazeta.pl> wrote:
>
> > (...)To raczej diagnoza naszej rzeczywistości, która staje
> > się toksyczna dla ludzi, ale jednocześnie ci sami ludzie nie odrzucają
> > jej [rzeczywistości], bo odrzucenie oznaczałoby odrzucenie
> > Społeczeństwa, ucieczkę poza rzeczywistość, ucieczkę w samotność
> > czterech ścian.
>
> Generalnie ok, ale kwestii ucieczki - niekoniecznie trzeba
> uciekać w przestrzeń 4 ścian lecz w przestrzeń wewnętrzną,
> a wewnętrzna przestrzeń jest tak bogata, jak twoje możliwości
> kreacji. :) A jakim sobie świat stworzysz taki będziesz miał.
>
> I teraz tak:
> 1. możesz tę rzeczywstość tworzyć poprzez odrzucenie
> świata zewnętrznego i rozbujać wizje wewnętrzne -
> wtedy zamkną cię w wariatkowie ale możesz uciec
> jeszcze głębiej tak, że nawet o tym nie będziesz wiedział,
> do czasu gdy nie obudza się potwory z twojego wykreowanego
> świata i nie zaczną szarpac ci wątroby, bo każdy świat ma
> swoje dobro i zło, swoje szczęście i cierpienie,
> albo:
> 2. możesz wprząść świat zewnętrzny we własną wizję, tj.
> poskładać całą rzeczywistość tak, aby nadać jej sens
> w jakim się dobrze i szczęśliwie odnajdziesz.
>
> Ten drugi przypadek to mądrość. :)
Nie zgodzę się - zanim powstanie dom trzeba zebrać ekipę budowlaną,
pieniądze, teren, maszyny i materiały. Człowiek nie jest mądry sam z
siebie. Sam z siebie może być co najwyżej inteligentny, kreatywny. Żeby
zbudować coś więcej potrzebny jest stały napływ zdarzeń, doświadczeń,
języka. Człowiek jest *tylko* podmiotem zdarzeń, doświadczeń i języka -
owszem, ma możliwość wpływu na przywajane słowa, wzorce, zachowania, ale
w większości przypadków nie jest w stanie wyjść poza nie. Polecam "1984"
Orwella - mz. bardzo jasny traktat o "kulturze, która kształtuje
świadomość" [parafrazując niejakiego K.Marksa, który ukuł błędną
korelację pt. "byt kształtuje świadomość", nie zauważając, że w jego
czasach kultura niższa i kultura wyższa nie przenikały się ze względów
obyczajowych i finansowych]. Podobną myśl, jak ta wyrażona w "1984"
widziałem ostatnio w Dużym Formacie. Hiszpański pisarz mówił wprost, że
pod rządami gen. Franco nie istniała w Hiszpanii literatura - nie
dlatego, że była tłamszona, nie dlatego, że j.hiszpański jest ubogi w
słownictwo, ale dlatego, że w oficjalnej kulturze brak było odpowiednich
*konstrukcji_językowych* - tyle wystarczy, żeby ludzie myśleli inaczej,
byli ubożsi. :)
Pozdrawiam drzemiąco trochę
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
|