Data: 2010-09-19 12:27:50
Temat: Re: erotyzowanie w towarzystwie
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Vilar pisze:
>
> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
> wiadomości news:i74un3$cf4$2@node2.news.atman.pl...
>> medea pisze:
>>> W dniu 2010-09-19 13:50, Vilar pisze:
>>>
>>>> Zresztą takie wyciagnięcie grubianina z wpadki i obrócenie całej sprawy
>>>> w żart jest, moim zdaniem (znowu), przejawem kindersztuby i to
>>>> obdarzonej swadą i poczuciem humoru.
>>>
>>> OK, rozumiem. To jest jednak sztuka umieć wejść w coś, co Ci się nie
>>> podoba i w dodatku zrobić to bez okazania niechęci.
>>
>> Można jeszcze unikać takich sytuacji i nie spotykać się z ludźmi,
>> którzy mają dla nas żenujący sposób bycia. Prawda?
> Niby tak Paulinko, ale nie zawsze wiesz na kogo trafisz, prawda?
> Idziesz gdzieś spotkać się ze znajomymi, jest ktoś jeszcze i bach.....
Medea pisała, że znajoma ma taki sposób bycia i nie był to jednorazowy
wybryk.
Mnie mało rzeczy dziwi i szokuje, przypuszczam, że puściłabym mimo uszu
taki tekst. Gdyby mnie jednak mocno ruszyło, to pewnie swoim sposobem
wyrwałabym się z komentarzem, że konkretnie to i to mi się nie podoba.
--
Paulinka
|