Data: 2011-01-30 22:32:55
Temat: Re: firany
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 30 Jan 2011 23:00:58 +0100, Osadnik napisał(a):
> Ta cecha akurat jest pożądana,
:-O
> bo jeśli kurz nie osiądzie na firankach
> to... gdzie?
Na podłodze i meblach, gdzie jest dobrze widoczny i dzięki temu łatwo go NA
BIEŻĄCO zetrzeć ściereczką lub zebrać wodnym odkurzaczem.
Odkąd nie mam zasłon, kurz osiada właśnie tam, gdzie napisałam i ponieważ
go widzę, mogę go na bieżąco usuwać. Obecnie go już prawie NIE MA.
> Ja nie mam firan i zamierzam sobie sprawić łaśnie takie długie do samej
> podłogi i dość chropowate by wyłapywały kurz
Taktyka zaiste prometejska, jak dla mnie... :-/
W szorstkich, grubych, chłonnych tkaninach na oknach kurz zbiera się
długofalowo, istne masy, wznoszone ciągle od nowa przez manipulację
tkaniną, przeciągi i ruchy konwekcyjne powietrza, krążace non stop w nim i
wdychane tym łatwiej.
Będziesz toto prał (i prasował) co tydzień, czy może częściej? Jeśli tak,
to proszę bardzo.
No i moze masz dwa okna - to też proszę bardzo, ja mam z 10 dużych. Jeśli
wyobrazić sobie w nich chłonne tkaniny i te ilosci kurzu w nich
przetrzymywane i unoszące się stale i niepostrzeżenie w powietrzu na skutek
ww czynników... Horror.
> bo odkąd nie mam zasłon
> (fuj) i firan to kurz produkuje się ekspresowo wszędzie.
Jak wyżej.
|