« poprzedni wątek | następny wątek » |
121. Data: 2015-12-03 17:49:30
Temat: Re: [gdzie] sok z kiszonej kapusty (w 3c) :)W dniu 15-12-03 o 17:12, Qrczak pisze:
> Oto jestem.
I ja. Bez cukru.
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
122. Data: 2015-12-03 18:02:05
Temat: Re: [gdzie] sok z kiszonej kapusty (w 3c) :)Dnia Thu, 03 Dec 2015 17:12:02 +0100, Qrczak napisał(a):
>> I teraz znajdź mi kogoś kto zje 100gram cytryn :-)
>
> Oto jestem.
Też mi sztuka. 1 spora cytryna.
http://www.drogidozdrowia.pl/pl/kulinarne/112-mrozon
a-cytryna
Jednak usuwanie środków konserwujących/grzybobójczych wcale nie jest takie
proste, jak tu piszą. Gdyby było, rzeczywiście można byłoby jeść cytryny
jak jabłka - tyle że przy regularnym praktykowaniu pozostaje jeszcze sprawa
rozpuszczania szkliwa zębów przez kwas...
--
XL
http://www.eioba.pl/a/2zax/szczepionki-ktore-zabijaj
a-to-co-jest-przed-nami-ukrywane
http://educodomi.blog.pl/2015/08/15/epidemia-mordowa
nia-lekarzy-sprzeciwiajacych-sie-szczepieniom-cd/
Lek na raka:
http://trybeus.blogspot.com/2015/11/zamordowani-holi
styczni-lekarze-odkryli.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
123. Data: 2015-12-03 18:07:08
Temat: Re: [gdzie] sok z kiszonej kapusty (w 3c) :)Dnia Thu, 3 Dec 2015 18:02:05 +0100, Ikselka napisał(a):
> Dnia Thu, 03 Dec 2015 17:12:02 +0100, Qrczak napisał(a):
>
>>> I teraz znajdź mi kogoś kto zje 100gram cytryn :-)
>>
>> Oto jestem.
>
> Też mi sztuka. 1 spora cytryna.
> http://www.drogidozdrowia.pl/pl/kulinarne/112-mrozon
a-cytryna
>
> Jednak usuwanie środków konserwujących/grzybobójczych wcale nie jest takie
> proste, jak tu piszą. Gdyby było, rzeczywiście można byłoby jeść cytryny
> jak jabłka - tyle że przy regularnym praktykowaniu pozostaje jeszcze sprawa
> rozpuszczania szkliwa zębów przez kwas...
A ja mam cytryny swoje - do tej pory zrywam prosto z drzewka, w miarę ich
dojrzewania. W tym roku było tylko ok. 20 owoców, ale liczę na
zwielokrotniony plon w przyszłym :-)
--
XL
http://www.eioba.pl/a/2zax/szczepionki-ktore-zabijaj
a-to-co-jest-przed-nami-ukrywane
http://educodomi.blog.pl/2015/08/15/epidemia-mordowa
nia-lekarzy-sprzeciwiajacych-sie-szczepieniom-cd/
Lek na raka:
http://trybeus.blogspot.com/2015/11/zamordowani-holi
styczni-lekarze-odkryli.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
124. Data: 2015-12-03 20:07:14
Temat: Re: [gdzie] sok z kiszonej kapusty (w 3c) :)Qrczak pisze:
>> I teraz znajdź mi kogoś kto zje 100gram cytryn :-)
>
> Oto jestem.
http://filozofiasmaku.blogspot.com/2014/07/kurczak-p
ieczony-z-cytryna-i-tymiankiem.html
Jarek
--
W zwierciadle wyglądam bardzo źle
Ręka drży pióro z niej leci mi
Męczę się przy pracy i lęki różne mam
A gdy śpię to głównie w malignie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
125. Data: 2015-12-03 21:32:07
Temat: Re: [gdzie] sok z kiszonej kapusty (w 3c) :)W dniu 2015-12-03 o 01:11, Pszemol pisze:
> "masti" <g...@t...hell> wrote in message
> news:n3mtjj$4f9$1@dont-email.me...
>> Jarosław Sokołowski wrote:
>>
>>> Ciekawym jeszcze ileż to tej witaminy jest w cytrynach, tak dla
>>> porównania.
>>
>> cytryna 53mg/100g
>> kapusta kiszona 14.7mg/100g
>
> I teraz znajdź mi kogoś kto zje 100gram cytryn :-)
> Bo zjeść 300-400 gram kapusty kiszonej to żadna sztuka.
> Wygląda na to, że Towarzysz miał rację!
Miał rację w swojej epoce, bo trudno zjeść 100 g cytryn w czasach
wstrzymanego importu. Ale co za problem zrobić sobie np. dzbanek
lemoniady w czasach wolnego rynku?
U mnie idzie zdecydowanie więcej cytryn niż kiszonej kapuchy.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
126. Data: 2015-12-03 21:33:17
Temat: Re: [gdzie] sok z kiszonej kapusty (w 3c) :)W dniu 2015-12-02 o 22:23, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 2 Dec 2015 22:21:10 +0100, FEniks napisał(a):
>
>> W dniu 2015-12-02 o 21:58, Ikselka pisze:
>>> Dnia Wed, 2 Dec 2015 21:53:39 +0100, FEniks napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2015-12-02 o 21:35, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Wed, 2 Dec 2015 21:08:02 +0100, FEniks napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2015-12-02 o 20:26, Ikselka pisze:
>>>>>>> Dnia Wed, 2 Dec 2015 20:19:00 +0100, FEniks napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> W dniu 2015-12-02 o 18:32, Ikselka pisze:
>>>>>>>>> Dnia Wed, 2 Dec 2015 16:23:10 +0100, FEniks napisał(a):
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> pokrojenie truskawek pozbawia ich
>>>>>>>>> Je.
>>>>>>>> yeah yeah yeah
>>>>>>> "She loves you?"
>>>>>> Na to wygląda.
>>>>>>
>>>>> No to cza swoimi słowami, a nie Bitelsami 3-]
>>>> Próbuj, próbuj.
>>> Ja??? - "yeah" x 3 było Twoje.
>> A nie Bitelsów.
>>
> Je je je!
Niech uważa, bo utyje.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
127. Data: 2015-12-03 21:33:39
Temat: Re: [gdzie] sok z kiszonej kapusty (w 3c) :)W dniu 2015-12-03 o 17:15, Qrczak pisze:
> Dnia 2015-12-02 22:21, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
>> W dniu 2015-12-02 o 21:58, Ikselka pisze:
>>> Dnia Wed, 2 Dec 2015 21:53:39 +0100, FEniks napisał(a):
>>>> W dniu 2015-12-02 o 21:35, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Wed, 2 Dec 2015 21:08:02 +0100, FEniks napisał(a):
>>>>>> W dniu 2015-12-02 o 20:26, Ikselka pisze:
>>>>>>> Dnia Wed, 2 Dec 2015 20:19:00 +0100, FEniks napisał(a):
>>>>>>>> W dniu 2015-12-02 o 18:32, Ikselka pisze:
>>>>>>>>> Dnia Wed, 2 Dec 2015 16:23:10 +0100, FEniks napisał(a):
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> pokrojenie truskawek pozbawia ich
>>>>>>>>> Je.
>>>>>>>> yeah yeah yeah
>>>>>>> "She loves you?"
>>>>>> Na to wygląda.
>>>>>>
>>>>> No to cza swoimi słowami, a nie Bitelsami 3-]
>>>> Próbuj, próbuj.
>>> Ja??? - "yeah" x 3 było Twoje.
>>
>> A nie Bitelsów.
>
> A nie Bierutów?
A nawet Kazików.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
128. Data: 2015-12-03 23:44:51
Temat: Re: [gdzie] sok z kiszonej kapusty (w 3c) :)Pani Ewa napisała:
>> Bo zjeść 300-400 gram kapusty kiszonej to żadna sztuka.
>> Wygląda na to, że Towarzysz miał rację!
>
> Miał rację w swojej epoce, bo trudno zjeść 100 g cytryn
> w czasach wstrzymanego importu. Ale co za problem zrobić
> sobie np. dzbanek lemoniady w czasach wolnego rynku?
> U mnie idzie zdecydowanie więcej cytryn niż kiszonej kapuchy.
Tyle że on był [współ]twórcą tej epoki. W tej opowieści to on
był wstrzymującym rynek -- z "racjonalnych" pobudek, że niby
to szkoda po próżnicy wozić te żółte, skoro witaminy są też na
miejscu. Dziedzictwo postkomuny wykorzenić trudno. Do dzisiaj
pogrobowcy Gomułki uważają, że jak ktoś ma ochotę na cytrynę
lub każdą inną zagraniczna strawę, to oznacza, że mu nasz bigos
nie smakuje. Do głowy takim nie przyjdzie, że ktoś może mieć
potrzebę rozmaitości, a nie tak jak kot, tylko whiskas i whiskas.
Przed Gomułką (i Bierutem) tu nad Wisłą tak nie bywało. Zawsze
tu potrawy były różne, bardziej urozmaicone niż w innych krajach
-- ale to taka specyfika miejsca. I nikt nikomu nie wypominał
tego, co ma na talerzu.
Jarek
--
Pieprzno i szafranno, moja mościa panno.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
129. Data: 2015-12-04 06:19:21
Temat: Re: [gdzie] sok z kiszonej kapusty (w 3c) :)W dniu 15-12-03 o 21:32, FEniks pisze:
> U mnie idzie zdecydowanie więcej cytryn niż kiszonej kapuchy.
U mnie podobnie, cytryny idą szybko, a kapuchy kiszonej niemal się nie
używa, ostatni raz jadłam ją chyba ze trzy lata temu. Nie cierpię
"zapachu" gotowania kapusty w domu, więc raczej nie robię niczego
takiego, a smaku kapusty kiszonej nie lubię, podobnie, jak i ogórków.
Mity o dużej dawce wit. C w nich jakoś mnie ominęły.
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
130. Data: 2015-12-04 08:37:22
Temat: Re: [gdzie] sok z kiszonej kapusty (w 3c) :)W dniu 2015-12-03 o 23:44, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>> Bo zjeść 300-400 gram kapusty kiszonej to żadna sztuka.
>>> Wygląda na to, że Towarzysz miał rację!
>> Miał rację w swojej epoce, bo trudno zjeść 100 g cytryn
>> w czasach wstrzymanego importu. Ale co za problem zrobić
>> sobie np. dzbanek lemoniady w czasach wolnego rynku?
>> U mnie idzie zdecydowanie więcej cytryn niż kiszonej kapuchy.
> Tyle że on był [współ]twórcą tej epoki. W tej opowieści to on
> był wstrzymującym rynek -- z "racjonalnych" pobudek, że niby
> to szkoda po próżnicy wozić te żółte, skoro witaminy są też na
> miejscu.
Tak, wiem, sam stworzył powód dla wytłumaczenia swoich własnych decyzji.
Racjonalizator. Twórca i tworzywo. Itd.
> Dziedzictwo postkomuny wykorzenić trudno. Do dzisiaj
> pogrobowcy Gomułki uważają, że jak ktoś ma ochotę na cytrynę
> lub każdą inną zagraniczna strawę, to oznacza, że mu nasz bigos
> nie smakuje. Do głowy takim nie przyjdzie, że ktoś może mieć
> potrzebę rozmaitości, a nie tak jak kot, tylko whiskas i whiskas.
> Przed Gomułką (i Bierutem) tu nad Wisłą tak nie bywało. Zawsze
> tu potrawy były różne, bardziej urozmaicone niż w innych krajach
> -- ale to taka specyfika miejsca. I nikt nikomu nie wypominał
> tego, co ma na talerzu.
No ale my tu nie od dziś przecież.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |