Data: 2008-08-28 19:10:04
Temat: Re: glosne mieszkanie/8p
Od: Kazimierz Debski <k...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przeczytalem listy, w ktorych zacytowano moje slowa i stwierdzam, ze
potwierdzaja one moja zasade, ze jedni "musza" zyc w miescie a inni
"musza" zyc na wsi.
Pozostaje tylko problem wygod i niewygod i one sa rozne. Dla jednego
halas ruchliwej ulicy jest do zaakceptowania a dla innego cisza
wiejskiego siedliska nie za bardzo. Dla jednego problemem jest brak
wiekszej ilosci knajp w okolicy a dla drugiego moga one w ogole nie
istniec (jak dla mnie). Sa tacy, ktorzy widza problem w braku
komunikacji miejskiej na wsi ale nie zauwazaja, ze istnieje komunikacja
wiejska, czyli PKS-y i ostatnio wszechobecne busy. Co z tego, ze np.: w
miescie, w ktorym mieszkam jest komunikacja miejska, jesli zeby
przejechac z jednego konca na drugi potrzeba okolo poltorej godziny bo
miasto ma "wymiary" ~5 na ~28 km. A z mojej wsi to za poltorej godziny
komunikacja wiejska spokojnie dojade do centrum Krakowa. Owszem,
komunikacja miejska kursuje czesciej niz wiejska ale np.: kurs co
godzine do miasta powiatowego, czy siedziby wladz gminy to az tak malo?
Bo do Krakowa busy sa tez co godzine ale dopiero z sasiedniej wsi.
Wiadome, ze o polnocy busem nie wroce na wies bo o tej porze juz nie
kursuja. Ale wszyscy sie starzejemy i kiedys tracimy ochote na nocne
zycie. A ze dzieci trzeba bedzie dowozic - o nie! Dopoki nie skoncza 18
nie beda sie po nocach szwedac nie wiadomo gdzie. A jak skoncza to niech
robia prawko i samochodem sobie wroca i to na trzezwo! Jesli chca sobie
urzadzac popijawy to nie za moje pieniadze.
Do szkoly tez mozna dojechac i wrocic komunikacja wiejska. Ja
dojezdzalem do technikum komunikacja miejska 13 km. Zajmowalo mi to
ponad godzine. Nie widze powodu zeby moje dzieci tez tak nie mogly
dojezdzac.
Kazek
|