Data: 2004-05-26 19:29:45
Temat: Re: glutaminian sodu
Od: wiku <s...@a...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Maciej Jastrzebski wrote:
> A czy ja napisałem, że lubię jeść glutaminian? Ja po prostu lubię jeść.
> Różne dobre rzeczy. Gdybym się wiecznie zastanawiał, czy to aby na pewno
> zdrowe, czy nie ma glutaminianu (i to - o zgrozo - sztucznego), czy aby
> befsztyk za życia nie miał BSE, et caetera, to by mi odebrało sporą część
> przyjemności płynącej z jedzenia.
wiesz, watek zaczal sie od postu, w ktorym poszukiwano glutaminianu w
czystej postaci, ty generalnie stawales w obronie tegoz proszku i
wygladalo na to, ze rowniez lubisz sypnac go sobie na poprawe smaku
zle cie zrozumialem, bo co do reszty to zasadniczo sie zgadzam i ciagle
jadam tatara (choc na razie musze sie wstrzymac z powodu braku wolowiny
i skandalicznie wysokich cen na nia - poledwica wolowa 50 pln za kg)
ale jak mam wybor - zjesc cos paczki z glutaminianem czy samemu
ugotowac, to zdecydowanie wybieram to drugie
stad wynikalo moje ostrzezenie dla kogos kto kupuje go w czystej
postaci, ze w zbyt duzych ilosciach moze powodowac slepote
no i w ogole nie za bardzo rozumiem po co jesc to swinstwo
wiku
|