Data: 2003-12-17 00:36:55
Temat: Re: gotowanie wody :)
Od: l...@w...pdi.net (Dariusz K. Ladziak)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Mon, 15 Dec 2003 16:26:21 +0100, "Slawek"
<s...@w...gazeta.pl> wrote:
>
>Uzytkownik "mskowronski" <"Mskowronski"@(skasuj-to)gazeta.wroc.pl> napisal w
>wiadomosci news:brkadg$3d8$1@news.onet.pl...
>>
>>
>> "r.a.d.z.i.u." napisał(a):
>>
>> > zastnawia mnie dlaczgo wszyscy nalewajac wode do czanija (elektrycznego)
>> > nalewaja wode zimna?
>> > przeciez gdyby nalac takiej prawie goracej?
>>
>> Zimna woda jest do celow spozywczych, ciepla do sanitarnych.
>> Sa inne standardy jakosciowe, myslisz, ze w elektrocieplowni jest tak
>> sterylnie?
>nie mysle tylko wiem...woda w obiegu zamknietym jest specjalnie
>uszlachetniana i jest bardzo sterylna ale ona sluzy do CO
>wode w kranach mamy z wodociagów miejskich i jest to obieg otwary (wchodzi
>kranem- wraca szambem).
Zamkniety, oj zamkniety... Taka np. Warszawa ma jeszcze przez imc
Lindleya zbudowana oczyszczalnie sciekow - tylko niektorzy na swiecie
sie dziwia ze nie na tym koncu instalacji... Na ulicy Filtrowej tej
oczyszczalni szukac nalezy.
> ogrzewanie jej odbywa sie w roznych miejscach i w
>rozny sposób. Woda czy zimna czy ciepla nie "brudzi sie" u zrodla, lecz
>przewaznie na trasie przesylu, w rurach ktore maja czesto po kilkadziesiat
>lat i tysiace pokolen bakterii.
A zebys jeszcze wiedzial o czym piszesz...
Pierwsza sprawa - ciecz w instalacji pomiedzy elektrocieplowniami a
wezlami cieplnymi. Woda to cos trudno nazwac - w kolorze bloto zwykle
przypomina, nawalone chemia na gesto (azotynu i innych scierw
antykorozyjnych sobie nie zaluja). Druga sprawa - woda w wewnetrznej
instalacji CO. Z woda w obiegu o wysokich parametrach teoretycznie
kontaktu miec nie powinna (chyba ze wymienniki przezarte i
przepuszczaja), cisnienia i temperatury ma nizsze ale tez bywa chemia
antykorozyjna napchana.
Trzecia zas sprawa jest CWU - jest to dokladnie ta sama woda co w
kranie z woda zimna, pochodzi z sieci wodociagowej. Problem jedynie w
tym ze jest to woda przechodzaca przez wymiennik (ktory moze w
sytuacji awaryjnej przepuscic wode z obiegu wysokich parametrow - a
napicie sie wody skazonej azotynem sodu to w wiekszosci przypadkow
smierc na miejscu...), ponadto podgrzewana jest do 45-55 stopni i
gniana w rurach w kolko - nie wiadomo ile chloru zdazylo wywietrzec i
ile mikrobow zdazylo sie w czasie tego krazenia namnozyc. Generalnie
nalezy przyjac ze woda z kranu z ciepla woda byla grzana za slabo, za
dlugo i w sposob zbyt malo kontrolowany pod wzgledem czystosci zeby
mozna jej zaufac jako wodzie pitnej. Kto odwazny niech pije - w
nowych, czystych, krotkich i ze sporym poborem cieplej wody
instalacjach moze sie nawet nadawac do spozycia ale w starych,
dlugich, pojemnych i z malym poborem juz niekoniecznie musi...
--
Darek
|