Data: 2001-02-22 09:02:53
Temat: Re: herbicydy na drzewo
Od: "Jerzy" <0...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Leszek Serdyński <l...@p...wp.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:972arg$jl8$...@n...tpi.pl...
[...]
> Istnieje zasada prawna, a także zasada moralna, że wyrządzoną szkodę
należy
> naprawić. Pozostawiając chore drzewo na działce szkodzimy wszystkim
naokoło.
> Byłoby wspaniale, gdyby wśród społeczności działkowej panowała zgoda i
Na działkach można wycinać chore drzewa i stare owocowe, również ozdobne
ale do pewnego momentu.
Podobne zasady powinny obowiązywać w ogrodach prywatnych. Każdy powinien
mieć prawo do kształtowania własnego otoczenia [zgodnie ze zdrowym
rozsądkiem]. Pochylona brzoza grożąca upadkiem na budynek ewidentnie
powinna być wycięta [jeśli nie można jej podeprzeć]. Jeśli jakiś urzędnik
wyda zakaz niech to uczyni na piśmie. Od takiej decyzij można sie odwołać
do wyższej instancji oraz zasięgnąć opinii nadzoru budowlanego oraz
strażaków. Jeśli i to nie da skutku można zaskarżyć tę decyzję w sądzie
adm. W ostateczności czekać aż drzewo upadnie i dokona zniszczeń a wówczas
odwrócić sytuację i dochodzić od "władzy" odszkodowania za dom i za
"utraconą" brzozę. Skoro ona tyle warta to ciekawe komu wypłacą
odszkodowanie? No właśnie, kto tu u licha jest właścicielem tego drzewa?
Chyba nadszedł czas aby "odświeżyć" tę ustawę.
[...]
> Aby mogło zaistnieć nowe musi zginąć stare.
[...]
> > Jedyny raz padło słowo "moralne" w aspekcie podziękowania za moralne
> > wsparcie. Tak wspierał jeden uczestnik grupy, drugiego uczestnika, gdy
ten
> > nie wiedział jak zniszczyć po kryjomu brzozę w ogrodzie.
Po co niszczyć po kryjomu, kiedy można jawnie spożytkować to drzewo do
hodowli jak ktoś lubi grzybów [np. boczniaki], ja np. uwielbiam opieńki w
occie z cebulką. Pycha.
[...]
Pozdrawiam Jerzy
|