Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Kaliope" <k...@p...krakow.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: i stalo sie
Date: Sat, 15 Dec 2001 12:29:00 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 39
Message-ID: <9vfc7o$sbv$1@news.tpi.pl>
References: <0...@p...pl> <9vduhd$1li7$1@pingwin.acn.pl>
<0...@p...pl> <9ve317$5ol$1@galaxy.uci.agh.edu.pl>
<v...@4...com>
NNTP-Posting-Host: pa139.biezanow.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1008415800 29055 213.77.149.139 (15 Dec 2001 11:30:00 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 15 Dec 2001 11:30:00 +0000 (UTC)
X-Notice-1: This post has been postprocessed on the news.tpi.pl server.
X-Notice-2: Subject line has been filtered and leading Odp: string removed.
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6700
X-Subject: Re: Odp: i stalo sie
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6700
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:87709
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> napisał w
wiadomości
> ale TAKIEGO pozaru jak Kaliope to jeszczemi sie nie udalo
> zmajstrowac moze ona byc Krolowa Pozarowa?
Hejeczka;-))))
No i wyszło szydło z worka;-))) Cichutko na boczku opowiedziałam o pożarze,
a tu już wszyscy gadają;-)))) Zatem wtajemniczę już resztę w moje pożarnicze
wyczyny;-)))) Kopiuje post z Cafe, więc bywalców proszę o
nieczytanie;-))))))
"Wpadłam dziś na genialny pomysł zrobienia przyjemności mężusiowi i na
obiadek zaplanowałam frytki! Na obiad w konsekwencji jedliśmy ryż (ryż
gotowałam z imbirem i szafranem, pycha) z indykiem (wg pomysłu Waldka na
skrzydełka z miodem i imbirem, zamiast skrzydełek użyłam piersi indyczek
pokrojonej w kostkę, imbiru nie żałowałam... Indyczek wyszedł powalający na
kolana)... Wracając do tych koszmarnych frytek... Obrałam piękne
ziemniaczki, fryteczki zrobiłam za pomocą maszyny i wszystko było pięknie i
cudownie. Mąż łaził po kuchni zachwycał się, z tej radości nawet zabrał się
za zmywanie;-))) Wlałam litr oleju do garnka, ślubny pojechał po jakieś
śrubki, a ja chciałam go przywitać pysznym obiadkiem, a przywitałam go
zaryczana, w oparach dymu, z osmoloną ścianą dookoła kuchenki, przypalonym
sufitem (mam artystycznie przypalone dechy na suficie, wspomnienie po
lakierze) i kompletnym sajgonem w kuchni (frytki - nie cierpię frytek,
poniewierały się po całej kuchni, spalone szmaty tzn. ręcznik i ścierki
kuchenne, którymi gasiłam pożar leżały ślicznie na środku kuchni, olej był
wszędzie)... Tak o to robi się frytki wg Kaliope;-))))))))"
No ciekawe czy mogę zostać Królową Pożarową;-))) Powiem Wam jeszcze, że mój
ślubny z pewną obawą patrzy jak się zabieram za gotowanie i co chwile wpada
sprawdzać, czy kuchnia stoi;-)))))))))))
Pozdrawiam,
Kaliope piromanka
|