Data: 2001-10-08 08:25:27
Temat: Re: jak bylo w Krakowie?
Od: "DominikaNM" <d...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Burito wegetariańskie - i dobrze bo potem zaczęły się rozmowy "z czego
to mielone mięsko może być ..." - hihi a pomysły były jakieś bardziej
Tajskie :-) Byłyśmy w El Paso - w Taco dają dwa razy więcej sałatek!!!
Kawa z mlekiem (cafe au lait - też z meksykańska brzmi :-) ) pobiła
nieciekawe podobno cappucino (typowo meksykańskie). Za to porcja lodów
była wielka, słodka i rodzynek nie żałowali :-))) Ceny raczej
przystępne a jedzonko świeże.
A jakie rozmowy!!!! Wszystkie restauracje obgadałyśmy, potrawy z
czterech stron świata powspominałyśmy ( ech! te szczury mocno
wypieczone, pędraki, mróweczki kwaskowate, i smutnym wzrokiem patrzące
kalmary...)A ile ciekawych rzeczy na takich spotkaniach można się
dowiedzieć! Nie miałam pojęcia że rosół z gołębia ma zielonkawy kolor.
Wyjaśniłyśmy nieścisłości przepisowe tarty tatin - mniam:-)) i
skrytykowałyśmy linie produkcyjną polskiej szynki.
Kelnerki tylko co pięć minut zaglądały ale byłyśmy niewzruszone :-)))
Następne spotkanie przy prosiaku z jabłkiem w pyszczku :-)))
Miło było bardzo :-)))
Może następnym razem będzie nas więcej...
DominikaMN
|