Data: 2003-03-03 14:39:06
Temat: Re: jak ja namowic...
Od: "Dunia " <d...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Lia <L...@u...poczta.onet.pl> napisał(a):
> A do wszystkich Pań, które potępiły chłopaka pytanie: Nigdy nie zrobiłyscie
> dla swojegoUkochanego czegos o co Was poprosił, a co moze wydawało Wam sie
> inne/niestosowne/ neipasujące do Was?
> Jesli Was prosił, a nawet nei próbowałyscie to jest to egoizm,
> Jesli Was nie prosił, to zastanówcie sie dlaczego? Jestescie idealne, czy
> moze boi si epoprosic bo spodziewa sie reakcji pt NIE, NIE BEDZIESZ MI
> ROZKAZYWAC, ULEPSZAC MNIE itp. Albo moze nie umiecie rozmawiac ze soba o
> takich sprawach. A to... moze skonczyc sie źle, bo w kazdym związku
> najwazniejsza jest rozmowa :)
Nie, moj TZ nigdy mnie nie prosil o zmiane mojego stylu.
Dlatego z nim jestem.
Bo w koncu to jest tak, ze "widzialy galy, co braly".
Zakochal sie w dziewczynce w slomianym kapeluszu, a potem zachcialo sie
"laski". Ja tego nie rozumiem.
Moze ja nie mam takich problemow dlatego, ze sama od czasu do czasu zmieniam
cos, do pracy nosze spodnie i wygodne buty, na wieczor mocniejszy makijaz i
cos bardziej eleganckiego.
Moze jest tak dlatego, ze w naszym zwiazku sa inne priorytety i o te dbamy
najbardziej, o tych najwiecej rozmawiamy.
Moj TZ podoba mi sie taki, jaki jest. Nie chce by cos w sobie zmienial, bo
wtedy nie bylby soba. On chyba mysli podobnie.
A styl jest w pewnym sensie odzwierciedleniem osobowosci.
Dunia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|