Data: 2003-03-03 14:38:11
Temat: Re: jak ja namowic...
Od: "marqz" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przypadek skrajny choc prawdopodobny pewnie i zdarzajacy sie w
rzeczywistosci...
podany bardzo radykalnie i sie z nim zgadzam...
tylko ze wtedy jest argument... tak wypada...
choc i to "tak wypada" niektorych jeszcze bardziej zraza...
czy to znaczy ze nie chodza do opery???
Lo jezu coraz wiecej watkow filozoficznych :)
Miranka wrote in message ...
>
>"Dunia " <d...@N...gazeta.pl> wrote in message
>news:b3vimh$c24$1@inews.gazeta.pl...
>> marqz <m...@w...pl> napisa?(a):
>> Moim zdaniem, nienormalne jest to, ze w ogole od niej czegos _wymagasz_.
>> Ma po prostu ulubiony styl. I nawet wyglada to sympatycznie...
>> ..i dlatego dziwie sie, ze cie juz dawno nie kopnela w tylek. O.
>
>Czekaj, czekaj, to niezupe?nie tak:) Wyobra? sobie, ?e twój ukochany chce
>chodzi? wsz?dzie w wytartych d?insach i wyci?gni?tym swetrze. Na codzie? Ci
>to nie przeszkadza - taki facet ma styl. Ale nie miewa?aby? momentów, kiedy
>chcia?aby? go ubra? troch? bardziej elegancko? Np. idziecie na elegancki
>koktail albo do opery. Ty wystrojona, inni m??czy?ni ogoleni, pachn?cy, w
>modnych garniturach, wypastowane buty itp, a Twój...... d?insy, ten sam
>sweter i zamszowe rozklapcia?e mokasyny. Nic od niego nie wymagasz??????
Nic
>nie mówisz? Zak?adaj?c, ?e nie chcesz zmienia? faceta....
>Anka
>
>
>--
>Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|