Data: 2001-09-20 16:03:24
Temat: Re: jak myślicie?
Od: <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ajtne:
> Użytkownik "{Wilma}"
>
> > Nie pamietam jak bolala.
>
> To istotna różnica - pamiętać o bólu czy o samej krzywdzie. IMO o bólu mozna
> zapomnieć (to zresztą takie przystosowawcze i biologiczne ;))), trudniej - o
> fakcie i autorze krzywdy...
>
> :)
>
> joa
A ja pamietam i to, i tamto - i nadal nie rozumiem, jak mozna zapomniec (w
poszechnym rozumieniu tego slowa), o ile w mozgu nie zaszly zaawansowane
procesy starcze lub nie nastapilo jego fizyczne uszkodzenie.
Jedyne procesy, jakie zachodza, od kiedy do pewnego stopnia wyrownalem rachunki
i uzyskalem minimum zadoscuczynienia, polegaja na tym, ze teraz juz (tak
bardzo) nie boli dosc rzadko pojawiajace sie wspomnienie i krzywdy, i osoby, i
bolu. Serce sie nie sciska na mysl.
Jesli chodzi o wybaczanie - mnie bardzo trudno jest wybaczyc, jesli ktos nie
poczuwa sie przynajmniej czesciowo do ewidentnej winy, grajac (nawet przed soba
samym) niewinnego, natomiast pomaga mi wybaczac swiadomosc krzywd wyrzadzonych
przeze mnie innym ludziom. Cale szczescie, ze bardzo daleko mi do niewinnosci,
bo bedac niewinnym, nie wiem, czy w ogole moglbym zniesc doznana krzywde, nie
mowiac o jej wybaczeniu. Nie jestem Chrystusem.
I jeszcze jedno - sa rozne krzywdzace dzialania, zaniechania (wlasnie,
pamietajcie o zaniechaniach) i slowa. To pewnie dosc oczywiste i powszechne
rozroznienie, ale dla mnie istnieje ogromna roznica miedzy dzialaniami i
slowami w afekcie, uniesieniu, wzburzeniu, a dzialaniami, zaniechaniami i
slowami z lenistwa, wygody, bezmyslnosci, nie mowiac juz o okrucienstwie
premedytacji. Te pierwsze latwo wybaczam i ledwo pamietam, tych drugich nie za
bardzo potrafie zapomniec i wybaczyc.
"(Ojcze) wybacz im, bo nie wiedza, co czynia." Ale ludzie powinni (przynajmniej
chciec) wiedziec, co czynia IMO
Pozdri
Saulo
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|