Data: 2002-06-19 11:15:30
Temat: Re: jak oni to robia
Od: "Basia" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> No wlasnie, ja z reguly mam obiekcje do warzyw 'wypieszczonych' bez
jednego
> parcha, wielgasnych, po prostu jak z obrazka, wyobraznia podpowiada mi, ze
z
> zawartoscia moze nie byc tak rozowo.
Wszystko zalezy od uczciwosci plantatora.
Moja mama ma mala plantacje(ok. pol ha) truskawek, owoce sa piekne, dorodne
i bardzo trwale, ale nie dlatego ze dzien i noc ktos lata z opryskiwaczem,
tylko dlatego, ze mama zainwestowala w dobre sadzonki, w agrowloknine.
Nawozy czy srodki ochrony musi stosowac, ale tylko we wlasciwych terminach i
przeznaczone scisle dla truskawek(choc sa drozsze niz te ogolnouzytkowe).
Dewiza mojej mamy jest taka, ze jej towar nikomu nie moze zaszkodzic( w
koncu jej wlasne wnuki pozeraja czesto owoce prosto z krzaka) a klient musi
byc zadowolony i gdyby wszyscy tak podchodzili do uprawy warzyw i owocow to
byloby dobrze...
A tak w ogole, to od kilku dni nie kupuje truskawek, robie sobie w brzusiu
miejsce na truskawki Mamy, bo jutro raniutko wyjezdzamy tam na 3 TYGODNIE!!!
pozdrawiam serdecznie
Basia prawie na walizkach;-)
|