Data: 2003-11-15 09:57:29
Temat: Re: jak pogodzic sie z utrata przyjaciela ?
Od: "nonnocere " <m...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Grzesiek <s...@f...polbox.pl> napisał(a):
> Witam
> Jak pogodzic sie ze smiercia najblizszego przyjaciela, ktory byl dla mnie
> bardzo wazna i bliska osoba ? Stalo sie to 1,5 miesiaca temu i od tej pory
> moje zycie stracilo sens, wszystko robie mechanicznie nie widzac
> najmniejszego sensu dzialania. Wszedzie dopadaja mnie wspomnienia, nie
> dokonczone sprawy ktore razem zalatwialismy. W roznych momentach mam zamiar
> do niego zadzwonic po czym uswiadamiam sobie ze jest to niestety nie mozliwe
> :( Po glowie placza sie czarne mysli. Byc moze wiara w zycie pozagrobowe
> potrafi przyniesc jakas ulge ze jednak kiedys go spotkam ale skoro tak moze
> byc to zaczynaja pojawiac sie mysli czy by nie przyspieszyc tego spotkania,
> z drugiej strony jezeli jednak nie ma zycia pozagrobowego to czy jest sens
> stracic wlasna szanse na zycie ? Wiem, niby czas leczy rany - tak podpowiada
> rozum niestety uczucia nie chca o tym slyszec :(
Wiesz, w takich momentach, w których chiałbyś zadzwonić do Twojego
przyjeciela, niektórym pomaga zrobienie tego, ale w innej formie. Na przykład
napisać list lub pójść na cmetarz (lub miejsce szczególnie dla Was bliskie) i
powiedzieć, to co chciałeś powiedzieć przez telefon.
Ten okres, który teraz przeżywasz jest bardzo trudny, ale niestety jedynyn
sposobem by poradzić sobie z tym, jest to po prostu PRZEŻYĆ. To znaczy
okazywać to, co czujesz, płakać, złościć się - wyrażać wszystko co się teraz
z Tobą dzieje. Nie kryć się z emocjami. Z czasem uczucia bardziej posłuchają
rozumu, ale na to jeszcze masz czas. Daj sobie go.
Pozdrawiam, Madzia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|