Data: 2008-09-13 23:31:28
Temat: Re: jak powstała "nowa rasa"?
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet wrote:
> Niemniej dobrym przykładem tutaj są badania
> na temat różnic genetycznych
> pomiędzy rasami, na które się z lubością powołujesz.
> Stały się one nieaktualne i
> wykazano błędność ich wniosków oraz błędność
> przyjętej metodologii badań, lecz tobie to nie przeszkadza i nadal
> posługujesz
> się tymi błędnymi danymi jako "argumentami".
>
> To dowodzi ponad wszelką wątpliwość, że to ty starasz się szukać
> uzasadnienia dla z góry
> przyjętych tez, zarzucając mi tę swoją nieładną
> przypadłość.
Powtarzam, nigdy nie odwoływałem się do badań RÓŻNIC GENETYCZNYCH
między rasami. O ile pamiętam nie doczytałeś dokładnie mojego posta,
który w ten sposób zinterpretowałeś.
Obecnie badania genetyczne populacji
zamieszkujących od pokoleń różne rejony ziemi służą np. do odtworzenia
procesu "wędrówki ludów" i nikt nie traktuje zajmowania się tym jako
bezsens. Ale od początku chodzi mi o coś innego.
Twoje twierdzenie jak
dotąd trudne do udowodnienia to większy wpływ RASY a nie WARUNKÓW
ROZWOJU na dorosłe życie dzieci. Tylko z tym twierdzeniem
polemizuję.
>
>
> Ile warte są twoje mętne powoływanie sie na badania, których nie
> przedstawiłeś, pokazuje rzeczywistość naszego kraju w zderzeniu
> z innymi krajami europejskimi.
Szczerze mówiąc każdy może sobie tego poszukać jeśli chce. Jak się
"lenisz" może dam radę sprawdzić, ale z pewnych powodów
"technicznych" przeszukiwanie baz danych mam utrudnione teraz i w
najbliższych miesiącach - czeka mnie spotkanie z okulistami :-((( ,
więc czasy kiedy wrzucałem na grupę oryginalne dane na razie nie
wrócą.
>
> Notabene nie zapytałeś mnie jak widziałym osiągnięcie ograniczenia
> w podejmowaniu decyzji na poziomie społecznym dla jednostek
> "starej rasy".
> Nie można na ciebie jednak liczyć, vB. ;)
Trudno, wystarczy że mogę liczyć sam na siebie ;-)
>
>
> Powiedz mi czy popierasz np korupcę, nepotyzm, łapówkarstwo,
> układy i układziki, brak moralności w szeroko pojętej rywalizacji
> (np ściąganie na testach, egzaminach i klasówkach w szkole,
> dyskredytację w oparciu o pomówienia)... itp, czyli to wszystkiego
> co trawi nasz kraj czyniąc go w zauważalnej mierze pośmiewiskiem w
> oczach cywilizowanego świata? Spodziewam się, że odpowiesz: "NIE"?
Drogi CB, jestem "self made", który przychodząc z "ulicy" wziął
sobie to co realnie mógł, wykorzystując tylko umiejętności - bywam
zapewne niekiedy "ofiarą" zjawisk o których piszesz, ale w rolę
ofiary specjalnie się nie wczuwam bo to niezdrowe :-)
>
>
> A jednak w rzeczywistości powinieneś popierać te zjawiska (a może
> nawet czynnie je popierasz?). :)
> To są metody, którymi posługują się nagminnie ludzie starający się
> "wyrównać" swoje szanse w rywalizacji z lepszymi od siebie, czyli
> z przedstawicielami "nowej rasy".
To chyba należę do "nowej rasy" w świetle opisanych objawów ;-)))
>
> Innymi słowy: gdyby twoje badania miały jakikolwiek realny sens,
> to powinniśmy być potęgą w Europie, gdyż u nas rzeczywistość w
> gołym okiem widocznym wielkim stopniu (w porównaniu z krajami
> europejskimi znacznie bardziej rozwiniętymi od PL) jest kształtowana
> właśnie przez "starą rasę" (przy aktywnym współudziale "odpadów nowej
> rasy").
Obawiam się, że nadal nie rozumiesz mojej "pozycji" w tej dyskusji,
czyli mojego wyjściowego stanowiska. (por. moja uwaga na wstępie -
ostatnie zdanie)
> Ale nie jesteśmy potęgą tylko biednym, i niedorzecznym "kuzynem"
> Europy. I własnie to, jak również wysoki rozwój państw gdzie te
> zjawiska niemalże nie występują (np Szwecja ma jeden z najniższych
> w Europie wskaźników korupcji) potwierdza moje tezy o wielkich
> korzyściach społecznych wynikających z - w normalnej sytuacji -
> _naturalnej_ dominacji w społeczeństwie przedtawicieli "nowej
> rasy".
Może Szwedzi będą nowym "narodem wybranym"? W końcu większość to
blondyni.
> To jak: chciałbyś szczerze wyelimować całą tę moralną gangrenę
> jaka trawi nasz kraj, czy może jednak mimo wszystko: nie za
> bardzo? :)
Zwykle popieram działania zmierzające do wyeliminowania "moralnej
gangreny", jakkolwiek możliwe jest, że będziemy różnić się w
szczegółach co to tego co jest "moralną gangreną" a co nie i o jakie
działania powinno chodzić.
> Doświadczyłem także przeżyć opisywanych m.in. w bestselerowej
> publikacji "Życie po życiu", a zatem jestem świadkiem tego, że Bóg
> istnieje.
Wielokrotnie rozmawiałem z osobami, które doświadczyły takich
przeżyć, w tym w jednym przypadku dziecka, miałem niemal pewność, że
weszło ono w posiadanie w tym stanie informacji których nie mogło
mieć z żadnego innego żródła a które mogłem obiektywnie potwierdzić
(pisałem kiedyś o tym). Nawiasem, nie wszscy identyfikują
doświadczenia związane z zatrzymaniem krążenia jako "spotkanie z
bogiem". Przy okazji, jeśli nie jest to zbyt osobiste, może warto
abyś napisał coś o tym na grupie /nie nalegam, większość osób
opowiedziała mi swoje przeżycia tylko dzięki wzajemnemu zaufaniu/.
> Czy taka informacja "dowodzi" zasadności dalszych twoich
> niesłabnących niepokojów o moją "biedną" osobę? :))
Swoją drogą chętnie dowiedziałbym się więcej o naturze Twojego
szczególnego daru.
pozdrawiam
vonBraun
PS.Idę spać odpowiedź przeczytam jutro
|