Data: 2006-04-16 15:23:47
Temat: Re: jak tam?
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sun, 16 Apr 2006 15:23:16 +0200, "Agata Mryczko"
<a...@s...pl> wrote:
>hej hej:)
> obrzastwo swiateczne.. jest okropne.. powtarzam sobie to co roku i jakos
>bez rezultatu.Ledwo sie ruszam! trza bedzie pogonic po schodach,
>pospacerowac albo cos...a jak u was?
>
>pozdrawiam cieplutko
>Agata"agatonek"Mryczko
>
W tym roku na Swieta w domu tylko corka, pies i ja. I wlasnie
wrocilysmy z pikniku wilekanocnego...na plazy. slonce piekne,
nawet cieplo, tylko wiatr mocny i chlodniejszy niz mialysmy
nadzieje, ale udalo sie znalezc cichy kacik...i poza tym, ze co i
raz musialam lapac naszego psa, ktory koniecznie chcial
zamordowac inne psy (glownie labradory...) i odpedzic innego psa,
ktory przylecial w zaloty do naszej cholery i w ramach zalotow
koniecznie podnoisil noge na nasz kosz piknikowy...musialam
dziada odganiac gazet...
a w ogole to mialysmy obros w bazie i jakies pisanki, mialysmy
nadziewane jaja, krem chrzanowy, pieczony schab i szynke, salatke
jarzynowa, pimodory/salate, pieczone 8ki kartoflane, mialysmy
chleb serowy, mialysmy pasche i wafelki. I sok pomaranczowy i
wode. Troche nas slonko chwycilo i ogolnie bylo baaardzo fajnie,
choc po plazy wloczy sie straszna kupa ludzi. Na szczescie
miejsca amiejscca, hehehe
Pies kopal kilka tuneli do Australii i latal z nami po
plazy...psina zupelnie juz zapomniala, ze jest psem w emerytalnym
wieku
Pierz, jak zwykle nienormatywny - glowny posilek swiateczny
jadlam z talerzyka plastikowego w scene z Beauty and the Beast
(ale za to pozradnymi sztuccami :P )
K.T. - starannie opakowana
|