Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!newsfeed.tpinternet.p
l!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Hollow Mind" <h...@i...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: jak to zrobic?
Date: Tue, 7 Dec 2004 11:58:01 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 38
Message-ID: <cp41us$ns0$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <cp2sff$hgh$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pc217.olsztyn.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1102416668 24448 213.76.46.217 (7 Dec 2004 10:51:08 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 7 Dec 2004 10:51:08 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:296936
Ukryj nagłówki
Użytkownik "15cm" napisał w wiadomości
news:cp2sff$hgh$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Czesc!
Hello!
> Mam pytanie, jak najbardziej powazne:
>
> Co moge wziac zeby zakonczyc swoje zycie szybko, bezbolesnie i nie robiac
> przy tym duzo balaganu? Pytalem na farmacja, ale tu pamietam tez rozne
takie
> topiki sie przewijaly przez grupe wiec moze ktos mi pomoze. Dajcie znac
jak
> znacie/widzieliscie/slyszeliscie dobry sposob na samobojstwo.
Szybko, bezbolesnie i zadnego balaganu? Wszystko na raz, tak sie chyba nie
da. Sprobuj upozorowac wypadek. Nikt nie bedzie myslal o Tobie jak o
samobojcy, co w naszym kraju jest rownoznaczne z byciem wariatem. Jedziesz
samochodem z max predkoscia walisz w drzewo i po sprawie. Albo jedziesz w
gory, niby na wypoczynek, wakacje, skaczesz z najbardziej stromego urwiska i
po sprawie. "Nieszczesliwy wypadek". Jeszcze inaczej: skok z mostu do
lodowatej wody, z przywiazanym kamieniem, chociaz trudno to bedzie nazwac
wypadkiem..
W kazdym razie postaraj sie nie angazowac w to innych ludzi. Nie zmuszaj
nikogo aby znajdowal twoje cialo dyndajace pod sufitem, czy jakiegos
kierowcy zeby poszedl siedziec jak mu wskoczysz pod samochod.
Czy masz jakies inne wyjscie? No jasne: isc do psychiatry, gdzie nafaszeruja
Cie narkotykami i dopoki nie skonczy sie "leczenie" bedziesz chodzil
nieprzytomny. Drugie wyjscie to trwac w cierpieniu majac codziennie nadzieje
ze cos sie zmieni.
--
Pozdr.
|