Data: 2003-09-11 19:52:25
Temat: Re: jaki sos do małż
Od: "Vefour" <V...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Smerf" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bjpijs$mr7$1@news.onet.pl...
> Użytkownik wiku <s...@r...pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:bjpg02
> > na wstepie mala dygresja - malz sie raczej nie gotuje w senscie
> > doslownym, jesli masz mule w skorupkach to oczysc je i do piekarnika, az
> > sie otworza (mozna tez w garnku, ale bez wody
>
> Hmm, przekonany byłem ze małże gotuje sie w osolonej wodzie az do ich
> otwarcia.
> A powiedz w jakiej temperaturze 'mniej wiecej' powinien byc piekarnik i
jak
> długo w nim małże?
>
> Smerf
>
> Ps. I dzieki za przepis sosu - wlasnie taki jadłem w grecji
>
Możesz tak i tak - w piekarniku je zapiekasza, w garnku gotujesz (oczywiscie
bez wody, ale za to z winem : - płyn musi być bo się nie ugotują, a udusić
szkoda). Ja wolę gotowane, zapiekam tylko takie ogromne gatunki
nie-wiem-skąd. W tradycyjnych przepisach sos powstaje ci razem z małżami -
np. tak: na oliwe pokrojoną szalotkę lub cebulkę, na to małże, na to wino
(cholera wie ile, ze skzlankę na 0.5 litra? robię na oko). białe, wytrawne
rzecz jasna. Jak wino ostro zagotuje i alkohol wyparuje (małże powinny buć
już otwarte) można dodać trochę śmeitanki (opcja), pietruszkę i gotowe. Co
najwyżej na ostrym ogniu zredukujesz trochę sosu. Mniam. W wolnej chwili
spróbuj obok cebuli dodac pieczarek i boczku. Jeszcze większe mniam.
V.
|